Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały wysokiej wygranej EKS-u. W 6 minucie po bramce Hanny Sądej był remis 2:2. Dwie minuty później po bramce Wilczyńskiej zespól ze stolicy prowadził 5:2! Było to najwyższe prowadzenie AZS-u. Już po kilku minutach po bramce Yevghieni Knoroz na świetlnej tablicy widniał remis 6:6. Od tego momentu Starterki nieustannie powiększały przewagę, po trafieniach Lisowskiej i Dolegało w 17 minucie Start prowadził 11:6. W tej części gry na uwagę zasługuje dobra postawa w elbląskiej bramce Pauliny Góreckiej. To po jej interwencjach i dobrej grze w obronie całego zespołu, elblążanki prowadził po pierwszej części gry 18:11.
Druga odsłona zaczęła się od masowych ataków gospodyń. W 36 minucie po bramce Alesji Mihdailowej zespól prowadzony przez Andrzeja Drużkowskiego prowadził 24:14. Następne minuty to olbrzymia przewaga EKS-u, po bramkach będącej w dobrej dyspozycji Knoroz oraz rezerwowej Anny Frąckiewicz w 45 minucie było już 31:16 dla elblążanek. Akademiczki mimo wyraźnej przewagi gospodyń i dużej różnicy w wyszkoleniu technicznym nie zwalniały tempa często zaskakując obronę Startu. Po trzech bramkach pod rząd rozgrywającej Nieścioruk oraz dwóch pewnie wykonanych rzutach karnych przez Sokal przewaga elbląskiego zespołu stopniała do dziewięciu bramek. W tej części gry na uwagę zasługuje dobra postawa skrzydłowej Startu Anny Frąckiewicz, która zdobyła siedem bramek dla swojego zespołu.
EKS Start Elbląg - AZS AWF Warszawa 38:25 (18:11)
EKS Start Elbląg: Górecka, Miecznikowska, Mikszto, - Frąckiewicz 7, Mihdailova 6, Knoroz 6(2), Dolegało 5, Sądej 5, Lisowska 4(1), Tutaj 1, Szklarczuk 1, Stelina 1, Pełka-Feddak 1, Cekała.
Karne 3/3
Kary: 14 min.
AZS AWF Warszawa: Pawłowska, Michalska, - Sokal 7(3), Nieścioruk 6, Walkiewicz 5(3), Ancypa 2, Wilczyńska 2, Kazimierczak 1, Wańczyk, Godlewska.
Karne 6/8
Kary: 8 min.
Widzów: 500.
Sędziowie: Niedbała, Szwedo (Szczecin).