Występ przeciwko mistrzyniom Afryki był jednym z najlepszych meczów Achruk w reprezentacji. 26-letnia rozgrywająca dyrygowała grą polskiego zespołu, świetnie współpracowała z koleżankami, a w kluczowych momentach brała na swoje barki ciężar zdobywania bramek.
Mecz z angolską drużyną Achruk zakończyła z sześcioma bramkami i sześcioma asystami. Niemal wszystkie zanotowała po przerwie, gdy Biało-Czerwone musiały gonić wynik. Sama dała zresztą sygnał do natarcia, bo po przebojowej akcji zdobyła pierwszą bramkę w drugiej połowie.
Liderka polskiego zespołu w starciu z Angolą, jak i w dwóch wcześniejszych spotkaniach - przeciw Szwecji oraz Chinom, mogła jednak nie wystąpić. Wszystko z powodu urazu policzka, którego doznała w premierowym spotkaniu turnieju przeciwko reprezentacji Kuby.
W jeden z akcji w defensywie 26-latka zderzyła się z rywalką i w asyście lekarza drużyny narodowej opuściła parkiet. Sprawa wyglądała poważnie, bowiem w sierpniu w podobnej sytuacji Piotr Chrapkowski doznał złamania kości jarzmowej i kości policzka, przez co wyłączony był z gry przez ponad miesiąc.
Achruk powróciła jednak na parkiet jeszcze w końcówce zawodów z Kubankami. Później na fanpejdżu na Facebooku ("Byzdra & Kulwińska- backstage"; prowadzi go wspólnie z Patrycją Kulwińską) "pochwaliła" się swoją kontuzją.
Posted by Byzdra & Kulwińska- backstage on 5 grudnia 2015
Od starcia z Kubankami 26-latka występuje w specjalnym opatrunku na twarzy. W takim samym zagra też i w piątek z Holandią. Będzie to ostatni mecz Biało-Czerwonych w fazie grupowej. Początek o godz. 18:30.