Dreszczowiec w Lublinie. MKS AZS UMCS Lublin minimalnie lepszy od MTS-u Kwidzyn

MKS AZS UMCS Lublin wzmocniony Edytą Charzyńską i Katarzyną Kozimur z pierwszego składu MKS-u Selgros, pokonał w ostatnim tegorocznym meczu I ligi przedostatni w tabeli MTS Kwidzyn.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski

Mecz rozpoczął się od celnego rzutu po koźle Katarzyny Kozimur już w 20 sekundzie. Po chwili udaną interwencją popisała się bramkarka MKS-u AZS UMCS Monika Nóżka, ale szansę na podwyższenie prowadzenia zmarnowała Magdalena Markowicz, rzucając z kontry prosto w ręce bramkarki MTS-u Aleksandry Bielak.

W kolejnych minutach spotkanie wyrównało się, a dzięki kilku obronom Bielak, to kwidzynianki wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie (3:4 w 5 min. po bramce Alicji Pękali). Odpowiedź podopiecznych Izabeli Puchacz była jednak natychmiastowa i już w 11 minut po rzucie z dystansu Edyty Charzyńskiej lublinianki prowadziły 7:4.

Niestety w grze MKS-u AZS UMCS ponownie pojawiły się proste błędy i w 17. minucie po rzucie od kozła Pękali notowaliśmy kolejny remis (8:8). Wówczas z marazmu otrząsnęły się gospodynie i na minutę przed końcem pierwszej połowy objęły najwyższe w meczu, czterobramkowe prowadzenie (13:9 po rzucie w okienko Joanny Kucharczyk.

Drugą połowę lepiej zaczęły przyjezdne, rzucając dwie bramki z rzędu, zmniejszyły dystans do jednego trafienia (13:12 w 34. minucie po rzucie Julii Siudy). Dodatkowo karnego przestrzeliła Kozimur. Na szczęście w kolejnej akcji, także z siedmiu metrów, nie pomyliła się Agnieszka Blaszka i akademiczki opanowały sytuację.

W 43. minucie po rzucie z dystansu, tuż przy słupku Kozimur, lublinianki ponownie miały cztery bramki w zapasie (17:13). Kiedy wydawało się, że szczypiornistki MKS-u AZS UMCS "dobiją" rywalki, w ich grze pojawiły się ponownie proste błędy i niepotrzebne wykluczenia. Skrzętnie wykorzystały to podopieczne Edyty Majdzińskiej i w 53. minucie dogoniły lublinianki (18:18 po rzucie Siudy).

Kiedy dwa trafienia z rzędu dołożyła dla akademiczek Charzyńska i w 56. minucie było 20:18 wydawało się, że sytuacja na parkiecie jest opanowana. MTS zwietrzył jednak szansę na zwycięstwo i dzięki wsparciu z ławki rezerwowych poczuł "zew krwi".

Na pół minuty przed końcem i prowadzeniu lublinianek 21:20 Puchacz prosiła o czas, aby ustawić akcję na utrzymanie prowadzenia. Niestety rzut Kozimur poszybował nad poprzeczką. Akcja MTS-u i niemal równo z końcową syreną piłka odbiła się od siatki bramki strzeżonej przez Nóżkę. Była to jednak zewnętrzna siatka i nieco oszołomione tą akcją lublinanki dopiero po chwili padły sobie z radości w objęcia.

MKS AZS UMCS Lublin - MTS Kwidzyn 21:20 (13:10)

MKS AZS: Nóźka - Charzyńska 5, Lasek 3, Szyszkowska 3, Blaszka 2, Kozimur 5, Kozimur 5, Kucharczyk 1, Wawrzonek, Zarzycka, Markowicz.
Karne: 4/5.
Kary:  4 min. (Charzyńska, Zarzycka - po 2 min.).

MTS Kwidzyn: Bielak - Hartman 5, Świerczek 4, Pękala 3, Rybska 2, Pakalska 2, Siuda 2, Kowalska 1, Szynkaruk 1, Pożoga.
Karne: 1/1.
Kary: 8 min. (Pożoga, Rybska, Pakalska, Pękala - po 2 min.).
Sędziowie: Piotr Mystkowski i Sebastian Patyk (Warszawa).

Daniel Kordulski z Lublina 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×