Do inauguracji EHF Euro 2016 pozostało już tylko dziewięć dni. Biało-Czerwoni w czwartek wyruszą do Hiszpanii, gdzie rozegrają ostatnie mecze kontrolne przed rozpoczęciem mistrzostw.
Wraz z zespołem do Hiszpanii pojedzie Bartosz Jurecki, ale mało prawdopodobne jest, by wystąpił w którymś ze spotkań. 36-latek od początku grudnia leczy kontuzję łydki i jeszcze nie powrócił do treningów z zespołem. - W Hiszpanii będę trenował indywidualnie, a to czy zagram okaże się na miejscu - mówi z nadzieją w głosie.
Dla Jureckiego priorytetem jest jednak "polskie" Euro, które będzie zarazem jego ostatnim czempionatem Starego Kontynentu w karierze. Obrotowy walczy o powrót do zdrowia.
- Z moją łydką z dnia na dzień jest coraz lepiej. Mogę wykonywać coraz więcej ćwiczeń na sali i dlatego jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Wierzę, że będę mógł wystąpić na mistrzostwach - wyznaje.
Problem z łydką ciągnie się za Jureckim od jednego z ligowych meczów Chrobrego Głogów z początku listopada. Początkowo niegroźny uraz zamienił się w dwumiesięczną absencję.
- W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy aż trzy razy zerwałem ten mięsień. Za każdym razem gdy wracałem, uraz się odnawiał - stwierdza. - Przez to jest mały niepokój w głowie, ale też jestem cały czas pod nadzorem i opieką doktora oraz masażystów. Regularnie mam też robione badania. Wszystko idzie w dobrą stronę - zapewnia.
Mistrzostwa Europy rozpoczną się 15 stycznia. Od 2006 roku Jurecki wystąpił na wszystkich wielkich międzynarodowych imprezach i zdobył trzy medale mistrzostw świata.
Serbia - Polska: Możdżonek broni na 12. metrze!
{"id":"","title":""}