- Michał od czasu turnieju we Wrocławiu ma lekkie problemy z kolanem. Rano mógł odbyć w pełni jedynie trening siłowy - przekazał w niedzielę trener reprezentacji Polski, Michael Biegler, czym zasiał niepokój wśród kibiców drużyny narodowej.
Zważywszy na kontuzje Mariusza Jurkiewicza i Grzegorza Tkaczyka, 31-latek został przez trenera Bieglera przesunięty na środek rozegrania. Niemiec nieraz podkreślał, że podczas EHF Euro 2016 Jurecki ma pełnić rolę podstawowego playmakera kadry. Jego uraz byłby dla polskiego zespołu fatalną wiadomością.
Problemy zdrowotne 31-letniego rozgrywającego nie okazały się na szczęście poważne. Wszystko wyjaśnił w środę podczas spotkania z dziennikarzami.
- Po meczu we Wrocławiu czułem lekki ból w kolanie. Można powiedzieć, że było to bardziej zmęczenie niż uraz - wyjawił. - Pierwszy trening w Krakowie odbyłem bardzo spokojnie. Trucht, rozciąganie, lekkie prace stabilizacyjne. Następnego dnia, o dziwo, ból nagle ustąpił. Może właśnie potrzebny był ten ruch i odpoczynek? - dodał.
Jurecki od poniedziałku bierze udział we wszystkich treningach i normalnie trenuje już z zespołem. Na wtorkowych zajęciach imponował rzutami. Jedną z jego bomb nagrała kamera Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
31-letni rozgrywający znalazł się w kadrze reprezentacji na rozpoczynający się w piątek turniej w Irun. Polacy zmierzą się tam z Brazylią, Szwecją i Hiszpanią. Do kraju powrócą 13 stycznia, a dwa dni później rozegrają pierwszy mecz podczas EHF Euro 2016 z Serbią.