Od kilku lat sprawiają Polakom problemy. Teraz brakuje im kilku gwiazd, ale nie dobrej atmosfery

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Reprezentacja Serbii
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Reprezentacja Serbii
zdjęcie autora artykułu

Trener reprezentacji Serbii Dejan Perić nie zabrał na EHF Euro 2016 wielu czołowych zawodników. Nie wszystkich z gry wyeliminowały problemy zdrowotne.

Serbowie wystąpią w Polsce przede wszystkim bez swojej największej gwiazdy - Momira Ilica. Rozgrywający MKB-MVM Veszprém wahał się nad swoją przyszłością w kadrze od lata aż do grudnia, lecz w końcu zadeklarował chęć powrotu.

Gotowego do podjęcia rękawicy zawodnika z występu na mistrzostwach Europy wyeliminował jednak poważny uraz prawego nadgarstka (złamanie). Kłopoty ze zdrowiem sprawiły, że Perić musiał także zrezygnować z usług Nenada Vuckovica i Nemanji Ilica. Pozostałe absencje wynikają już natomiast ze świadomej decyzji szkoleniowca.

Największym echem odbił się brak powołania dla gracza THW Kiel Marko Vujina. - Nie pasował do mojej koncepcji - krótko skomentował swój wybór trener. Identyczne uzasadnienie podał w jednym z serbskich mediów przy pytaniu dotyczącym skreślenia Petara Djordjica.

Poza wspomnianą dwójką, na EHF Euro 2016 postanowił nie zabierać także obrotowych Rastko Stojkovica i Alem Toskica, skrzydłowego Bogdana Radivojevica oraz rozgrywającego Drasko Nenadica.

- Występowałem w reprezentacji pod wodzą kilku szkoleniowców i z wieloma zawodnikami. Po raz pierwszy w ciągu ostatnich lat zdarza się, że nowi, młodzi szczypiorniści otrzymują należyte wsparcie i nie są odsuwani na dalszy plan - wyjaśnił Petar Nenadić, który szykowany jest do pełnienia roli lidera reprezentacji Serbii.

Petar Nenadić ma poprowadzić Serbów do sukcesu podczas EHF Euro 2016
Petar Nenadić ma poprowadzić Serbów do sukcesu podczas EHF Euro 2016

Były gracz Orlen Wisły Płock aktualnie występuje w Füchse Berlin i jest jak dotąd najlepszym strzelcem Bundesligi w bieżącym sezonie (151 goli). Pod nieobecność Ilica i Vujina zadeklarował gotowość do wzięcia gry na swoje barki. - Nigdy nie uciekałem od odpowiedzialności. Jestem liderem również w klubie i pozostaję w pełnej gotowości do brania ciężaru gry na siebie, jeśli zaistnieje taka potrzeba - dodał Nenadić.

Obok 29-letniego zawodnika, na temat pozytywnego nastroju w serbskim zespole wypowiedział się także Nemanja Zelenović. - Panuje bardzo zdrowa i koleżeńska atmosfera. Będzie ona niezbędna do osiągnięcia korzystnego rezultatu, ponieważ już w pierwszej rundzie czeka nas trudna przeprawa. W kadrze jest wielu młodych graczy, którzy wspólnie ze starszyzną stworzą mieszankę gotową osiągnąć znakomity wynik - zapewnił szczypiornista SC Magdeburga.

Mimo licznych zmian w reprezentacji Serbii, Polacy muszą w inauguracyjnym starciu na mistrzostwach Europy zachować należytą czujność i koncentrację. W ciągu ostatnich pięciu lat mierzyli się bowiem z bałkańską ekipą pięciokrotnie i za każdym razem doświadczali trudnej przeprawy. Na Mistrzostwach Świata 2011 i 2013 wygrywali jedną bramką (kolejno 27:26 i 25:24), lecz podczas Mistrzostw Europy 2012 i 2014 górą byli już rywale, którzy odpowiednio zwyciężali 22:18 i 20:19.

Polskim szczypiornistom do dziś czkawką odbija się także remis 25:25 podczas olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego w Alicante w 2012 roku. Wtedy na niecałą minutę przed końcem prowadzili 25:23. W ciągu kilkunastu sekund cały ich wysiłek poszedł jednak na marne. Dzień później okazało się, że feralna minuta zadecydowała o braku awansu na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Obecnie nikt w naszym kraju nie wyobraża sobie, by nasi rodacy już od pierwszego spotkania EHF Euro 2016 mieli drżeć o swój dalszy byt w turnieju.

Wiktor Gumiński

W piątek początek ME. Olimpijski spokój Polaków

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (0)