Polska - Macedonia. Krzysztof Lijewski: Jesteśmy swoimi największymi przeciwnikami

Reprezentacja Polski wygrała drugi mecz na mistrzostwach Europy różnicą jednej bramki. - Nie chcemy tak grać, to nas kosztuje zbyt wiele nerwów - stwierdził po spotkaniu Krzysztof Lijewski.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński

Mimo że Polacy bardzo słabo zagrali w pierwszej połowie spotkania z Macedonią, po przerwie poprawili swoją grę i wydawało się, że spokojnie ten mecz zwyciężą. Stało się jednak inaczej - po głupich błędach w ostatnich kilkudziesięciu sekundach pojedynku kwestia wyniku ważyła się do samego końca. - Zagraliśmy bardzo słabą końcówkę i prawie wypuściliśmy zwycięstwo z rąk - skomentował rozgrywający, Krzysztof Lijewski.

Po meczu z Serbią w wywiadzie telewizyjnym Lijewski powiedział, że może się założyć, że spotkanie z Macedończykami będzie wyglądało podobnie i też skończy się jednobramkowym zwycięstwem Biało-Czerwonych. Nie tylko on tak myślał - w internecie furorę robi zdjęcie kibiców, którzy oglądali mecz w Tauron Arenie i napisali na kartkach "Prosimy o spokój, i tak wygramy jedną bramką".

- Nie widziałem tego transparentu, ale jeżeli ktoś obstawił przed meczem taki wynik, to na pewno się wzbogacił. My jednak nie chcemy tak wygrywać. To nas kosztuje dużo nerwów. Wiadomo, że wolelibyśmy zwyciężyć dziesięcioma bramkami i iść spacerkiem do szatni. My też jesteśmy wykończeni. Jak cała drużyna jestem bardzo zmęczony, ten mecz kosztował nas bardzo dużo nerwów i zdrowa. Mam nadzieję, że tego ostatniego starczy do końca turnieju - powiedział zawodnik.

Wydawało się, że po pierwszym zwycięstwie, każdy kolejny mecz będzie dla Polaków prostszy. - Macedonia nie była zespołem łatwiejszym niż Serbia, ale to przede wszystkim my sami jesteśmy swoimi największymi przeciwnikami. Mamy na tyle potencjału, aby grać z najlepszymi jak równy z równym - zaznaczył rozgrywający.

Dzięki zwycięstwu nad Macedonią Polacy przypieczętowali awans do kolejnej rundy turnieju, chociaż w fazie grupowej czeka ich jeszcze jedno spotkanie. - Teraz wbrew pozorom czeka nas najłatwiejszy mecz w grupie. My mamy cztery punkty, oni mają cztery punkty. Oni muszą wygrywać, bo są faworytami nie tylko grupy, ale i turnieju. Są pod większą presją. W tym meczu na pewno się nie poddamy bez walki - zadeklarował zawodnik.

Polska - Macedonia. Kamil Syprzak: Francja takie błędy wykorzysta
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×