Biało-Czerwoni ani na chwilę nie oddali prowadzenia w meczu z podopiecznymi Claude'a Onesty. Polacy spisywali się fenomenalnie zarówno w ataku, jak i obronie. Świetnie grał Sławomir Szmal, fantastyczne bramki rzucał Karol Bielecki, niezwykle dobrze spisywał się Przemysław Krajewski, ale na parkiecie brylował także Kamil Syprzak.
- To było bardzo ciężkie spotkanie, więc cieszymy się z wyniku. Przez całe sześćdziesiąt minut wszystko nam wychodziło, bramki wpadały, a na pewno nie było to łatwe zadanie, bo graliśmy przeciwko Francji. Marzyliśmy o tym zwycięstwie i udało się to zrealizować - mówi Kamil Syprzak.
Chociaż Francuzi są aktualnymi mistrzami świata, olimpijskimi i Europy Polacy nie mieli żadnych problemów by ich pokonać. To w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami, czyli Serbią i Macedonią kibice musieli drżeć o wynik do ostatnich sekund. - Z Trójkolorowymi grało się zdecydowanie trudniej niż z Macedonią, chociaż niektórzy twierdzą, że to był teoretycznie najłatwiejszy mecz na mistrzostwach. Ja tak nie uważam, ale na pewno było to w naszym wykonaniu najlepsze spotkanie.
Teraz Polaków czekają trzy dni przerwy, a potem dalsza walka o trofeum. Szczypiorniści przyznają jednak, że nie myślą o tym, co może zdarzyć się później, skupiają się na każdym następnym zadaniu. Syprzak w meczu z Francją podkręcił kostkę, ale przyznał, że czuje się dobrze, a fizjoterapeuci na pewno mu pomogą.
Aneta Szypnicka z Krakowa
Polska - Francja. Przemysław Krajewski: Zagraliśmy fantastycznie, a Szmal był świetny