- To był świetny mecz w naszym wykonaniu. Od samego startu graliśmy znakomicie w obronie, głównie na samym starcie, kiedy szybko zbudowaliśmy wysokie prowadzenie - podsumowywał mecz z Macedonią trener reprezentacji Chorwacji Żeljko Babić.
43-latek miał po czwartkowym starciu z Macedończykami sporo powodów do satysfakcji. Jego zespół rozegrał doskonałe zawody i całkowicie zdominował rywali. Po dziesięciu minutach gry Chorwaci wygrywali już 7:1, a ostatecznie zwyciężyli 34:24.
- Przez całe 60 minut graliśmy doskonale. Była siła, było serce. Już na samym początku zaczęliśmy bardzo mocno w obronie, wysoko próbowaliśmy przerywać akcje rywali. Do tego korzystaliśmy na tym, że Macedończycy zmieniali kilku graczy do obrony. Zagraliśmy świetnie - oceniał Manuel Strlek.
Lewoskrzydłowy Chorwatów jest podczas EHF Euro jednym z najlepszych zawodników. Grający na co dzień w Vive Tauronie Kielce zawodnik liczy, że jego zespół w sobotę w starciu z Francuzami powtórzy dyspozycję z meczu z Macedonią.
- Mam nadzieję, że nie zaprzestaniemy tak grać. Tym występem przeciwko Macedonii wysłaliśmy Francuzom dość jasną wiadomość. Całe spotkanie graliśmy jak zespół. Tak właśnie powinna prezentować się reprezentacja Chorwacji - dodał.
Sobotnie starcie Francuzów z Chorwatami będzie dla obu ekip kluczowe w kontekście dalszej walki o półfinał mistrzostw. - Myślę, że ten mecz zadecyduje o tym, kto zagra w półfinale. Czeka nas bardzo trudne spotkanie. Wierzę jednak, że zagramy tak jak w dwóch ostatnich meczach i wygramy - stwierdził Ivan Slisković. Początek sobotniego meczu w Tauron Arenie Kraków o godz. 18:15.
Polska - Norwegia. Krzysztof Lijewski: Norwegowie grają efektownie i efektywnie
{"id":"","title":""}