Polska - Białoruś. Piotr Wyszomirski: Mecz z Białorusią jak finał mistrzostw

- Graliśmy już nieraz z Białorusią i te mecze pokazały, że to ciężki rywal. Mają dobrą drugą linię i niczego sobie skrzydłowych - ocenia najbliższego rywala Piotr Wyszomirski. Start meczu Polska - Białoruś o godz. 20:30.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

- Ten najbliższy mecz będzie dla nas jak finał mistrzostw Europy. Trzeba go po prostu wygrać, nie ma innej możliwości - stwierdza Wyszomirski. Polacy po porażce z Norwegią są postawieni pod ścianą - choć w kwestii awansu do półfinału EHF Euro 2016 wszystko jest w ich rękach, to w dwóch najbliższych meczach nie mogą stracić choćby punktu.

Zespół mocno przeżył przegraną z Norwegami. Po fenomenalnym występie przeciwko Francji ta porażka była niczym kubeł zimnej wody. - Po kolacji w dniu meczu mieliśmy od razu zebranie i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Padły mocne słowa. Trzeba jednak o tym zapomnieć i skupić się na Białorusi - dodaje Wyszomirski.

Mimo że Biało-Czerwoni do poniedziałkowej potyczki przystąpią w roli zdecydowanych faworytów, to wcale nie będą mogli liczyć na łatwą przeprawę. W ostatnich latach mecze z Białorusią dostarczały sporych emocji.

- Mają bardzo dobrą drugą linię. Liderem jest oczywiście Rutenka. Jeśli on nie będzie rzucał, to ciężar gry mogą wziąć na swe barki Puchowski czy Szyłowicz, który prezentuje się tutaj świetnie. Do tego należy zwrócić uwagę na skrzydłowych i młodego bramkarza, który dobrze broni podczas mistrzostw - wylicza golkiper Biało-Czerwonych.

Początek poniedziałkowego meczu w Tauron Arenie Kraków o godz. 20:30. Oba zespoły wystąpią w najsilniejszych aktualnie składach.

Białorusini nie pomogą Polakom. Szyłowicz: Walczymy do końca!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×