EHF Euro 2016, gr. II: Remis w derbach Północy. Duńczycy skomplikowali swoją sytuację

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Johan Jakobsson
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Johan Jakobsson

W drugim wieczornym spotkaniu grupy II doszło do bardzo prestiżowych derbów Europy Północnej. Po pogoni w ostatnich trzech minutach Szwedzi doprowadzili do remisu 28:28. Duńczycy skomplikowali sobie sytuację w kontekście awansu do półfinału.

Za zdecydowanego faworyta pojedynku uchodzili Duńczycy, którzy mieli na koncie sześć "oczek" i myślami byli już raczej przy półfinale. Podopieczni Gudmundura Gudmundssona nie zdekoncentrowali się jednak przed spotkaniem z lokalnym rywalem i od początku zaczęli swój marsz po zwycięstwo.

Duńczycy opierali swoją grę o skuteczność rozgrywających, wśród których brylowali Mads Mensah Larsen i Mads Christiansen. Rzuty z drugiej linii mijały bezradnego Mikaela Appelgrena, zastępującego w bramce Mattiasa Anderssona. Niemal tradycyjnie Szwedzi mogli liczyć właściwie tylko na Johana Jakobssona. Choć szczypiornista SG Flensburg-Handewitt dwoił się i troił, to na rywali było to za mało.

Po dwudziestu minutach Duńczycy prowadzili już 12:8 i pozwalali sobie na bardziej kombinacyjną grę. Indywidualne popisy nie zawsze kończyły się po myśli zawodników trenera Gudmundssona. Szwedzi odczytywali zamiary rywali i wyprowadzali kontry, a na kole uaktywnił się Andreas Nilsson. Jego bramka pozwoliła zmniejszyć stratę do dwóch bramek tuż przed przerwą.

Po wznowieniu gry do głosu doszła reprezentacja Trzech Koron. Coraz lepiej zaczęła prezentować się druga linia dowodzona przez 19-letniego Lukasa Nilssona. W 40 minucie Szwedzi doszli rywala już tylko na jedno trafienie. Duńczycy mogli liczyć jednak na Michaela Damgaarda. Szczypiornista SC Magdeburg rozgrywał jedno z najlepszych spotkań w kadrze i seryjnie trafiał z linii przerywanej.

O swojej obecności na parkiecie przypomniał też Niklas Landin. Bramkarz THW Kiel udowodnił, że nie bez powodu uznawany jest za czołowego gracza na swojej pozycji na świecie. Duńczyk wygrywał nawet pojedynki sam na sam z Andreasem Nilssonem, który w stuprocentowych sytuacjach nie zwykł się mylić.

Landin wszystkich natarć nie mógł jednak powstrzymać. Jego koledzy z formacji ofensywnej popełnili trzy fatalne błędy w rozegraniu i reprezentacja Trzech Koron zdołała wyprowadzić skuteczne kontry. Niespodziewanie przed Szwedami pojawiła się szansa na remis. Na 10 sekund przed końcem Mattias Zachrisson trafił ze skrzydła i w derbach Północy padł remis 28:28.

Szwecja - Dania 28:28 (13:15)

Szwecja: Andersson, Appelgren - Olsson, Kallman 4, Ekberg, L. Nilsson 2, Konradsson, Karlsson, Jakobsson 5, Petersen, Stenmalm 1, Cederholm, Ostlund 4, Zachrisson 5, A. Nilsson 5, Nielsen 2.
Karne: 0/1.
Kary: 6 min.

Dania: Landin, Moller - Lyngaard, Christiansen 3, Mensah Larsen 4, Mortensen 1, Eggert 4/4, Lauge Schmidt, Noddesbo, Svan Hansen 1, Lindberg 2, Mollgaard, Toft Hansen 1, Hansen 5, Damgaard 7, Balling.
Karne: 4/4
Kary: 8 min.

Kary: Szwecja - (A. Nilsson - 2 min., Jacobsson - 2 min., Karlsson - 2 min.) oraz Dania -  8 min. (Molgaard - 6 min., Hansen - 2 min.)

Czerwona kartka: Molgaard (57 min. - z gradacji kar)

Sędziowie: Z. Stolarovs, R. Licis (Łotwa)

[b]Marcin Górczyński z Wrocławia
Polska - Chorwacja. Michał Jurecki: Nie możemy zagrać jak panienki

{"id":"","title":""}

[/b]

Źródło artykułu: