Szczypiornistki z Dolnego Śląska po nieudanym meczu w Koszalinie wzniosły się na wyżyny umiejętności i pewnie pokonały wicelidera rozgrywek. - O tamtym meczu z Energą AZS już zapomniałyśmy. Teraz tworzyłyśmy zespół i myślę, że to zauważalne - przyznała Monika Wąż.
- Wierzyłam, że wygramy u siebie i atut własnego parkietu nam pomoże, ale nie aż dziesięcioma bramkami. Od początku wykonywałyśmy świetną pracę w defensywie, co w połączeniu ze skutecznością w ataku pozwoliło nam kontrolować wynik rywalizacji - kontynuowała bardzo dobrze dysponowana bramkarka.
Golkiperka Miedziowych za udany występ otrzymała po ostatnim gwizdku sędziów nagrodę MVP. - Szczerze jestem zaskoczona, że zostałam MVP spotkania, bo można było wyróżnić także kilka innych dziewczyn - powiedziała zdziwiona.
- Wszystkie zagrały dzisiaj na swoim poziomie. Fajną robotę w obronie oraz ataku zrobiła Aleksandra Paluch. Mariola, Agnieszka, Kaja, która jest dla mnie rewelacja od początku i Żana Marić dorzuciła te swoje brameczki - wymieniała zadowolona Monika Wąż.