Szwecja - Węgry. Talant Dujszebajew: Gdybym był japońskim trenerem, to musiałbym popełnić Harakiri

Węgierscy szczypiorniści zakończyli udział w EHF Euro 2016 z zaledwie jednym zwycięstwem. - Wstydzę się za moją drużynę - stwierdził trener Madziarów, Talant Dujszebajew.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński

Szkoleniowiec Węgrów podczas EHF Euro 2016 musiał sobie radzić bez kilku podstawowych zawodników, których z występu wyeliminowała kontuzja. W Polsce nie zagrali m.in. Zsolt Balogh i Ferenc Ilyes. Kłopoty zdrowotne wymusiły na trenerze Talancie Dujszebajewie odmłodzenie kadry.

Madziarzy awansowali do drugiej rundy, jednak w Gdańsku wygrali tylko z Czarnogórą i do kolejnej fazy weszli bez dorobku punktowego. Jeszcze gorzej było we Wrocławiu, gdzie musieli uznać wyższość Hiszpanów, Niemców oraz Szwedów. Węgrzy najsłabiej zaprezentowali się w starciu ze Skandynawami, rzucając zaledwie 14 bramek.

- Wstydzę się za moją drużynę. Gdybym był japońskim trenerem, to musiałbym popełnić Harakiri. Nawet trudno sobie wyobrazić, jak źle czuję się po tym meczu - nie przebiera w słowach Dujszebajew.

Sporo mówiło się o tym, że odmłodzenie kadry wyjdzie Madziarom na plus. Zebrane doświadczenie miało przynieść korzyści podczas kolejnych wielkich turniejów. Nie wiadomo jednak, czy zespół nadal prowadzić będzie Dujszebajew. - Muszę pomyśleć o mojej przyszłości i wtedy zadecyduję, co z tym zrobię - zapowiada szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×