Opolanie w 18. kolejce PGNiG Superligi Mężczyzn nie dali Śląskowi Wrocław najmniejszych szans. Już w dziesiątej minucie wyszli na trzybramkowe prowadzenie i stale powiększali przewagę w dalszej fazie spotkania. Rafał Kuptel mógł liczyć na Adama Malchera, który w pierwszej połowie tylko sześć razy dał się pokonać.
- Udało się przełamać na wyjeździe i to w niezłym stylu. Pomimo że Śląsk jest osłabiony, to wcześniej sprawiał problemy silniejszym rywalom. Chociażby w Lubinie nieco postraszyli Zagłębie. Podeszliśmy do meczu zaangażowani i w pełni zmobilizowani. Rywale robili, co mogli, ale szersza ławka i doświadczenie było po naszej stronie. Od początku kontrolowaliśmy wynik i dowieźliśmy przewagę do końca - zaznaczył Wojciech Trojanowski, skrzydłowy Gwardii Opole.
Przed Gwardią seria niezwykle istotnych spotkań. Po meczu z Orlen Wisłą Płock opolan czekają starcia z PGE Stalą Mielec i Zagłębiem Lubin. Ewentualne punkty znacząco przybliżą zespół do miejsca w najlepszej ósemce ligi.
- Z Płockiem spróbujemy poćwiczyć schematy. Nie wyjdziemy, żeby po prostu przegrać. Gdzieś w głowach mamy już jednak mecz w Mielcu. Jeżeli uda się wygrać, to zrobimy duży krok w kierunku utrzymania. Później rywalizacja z Lubinem, który może decydować o wszystkim. Wiemy, o co walczymy. Chcemy być w pierwszej ósemce - zapowiedział Trojanowski.
Zobacz video: Barcelona zmiażdżyła Celtę. Skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Źródło: Eleven