Piłkarze ręczni wągrowieckiej Nielby leczą dość poważne kontuzje, które mogą ich wyłączyć z gry na kilka tygodni. Skrzydłowy jeszcze w trakcie pierwszej połowy był zmuszony opuścić boisko z powodu kontuzji kolana, natomiast doświadczony rozgrywający tuż po wznowieniu gry złamał nos.
- Mam naderwane więzadła poboczne w kolanie. Przerwa potrwa na pewno miesiąc, w zależności jak będzie przebiegać rehabilitacja - tłumaczy wychowanek wągrowieckiego klubu.
- Jak już wiadomo, nos jest złamany. Optymistyczne jest to, że fizjoterapeuci Andrzej Gąsiorek i Krzysztof Olszak szybko i dobrze go nastawili, więc teraz pozostaje tylko czekać aż się zrośnie - poinformował w rozmowie z WP SportoweFakty grający trener Nielby Wągrowiec.
Czy istnieje szansa na to, że były zawodnik Piotrkowianina Piotrków Trybunalski będzie mógł występować na parkiecie w specjalnej masce ochronnej?
- Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Wszystko jest kwestią tego, jak będę się czuł podczas wysiłku. Minęło pięć dni od urazu, więc nie chcę deklarować jak będzie - zakończył Bartosz Świerad.