Kibice kieleckiej ekipy przeżyli deja vu - żółto-biało-niebiescy na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania z Rhein-Neckar Löwen prowadzili trzema bramkami i wydawało się, że pewnie zwyciężą. Wtedy też dwóch czystych sytuacji nie wykorzystali Aguinagalde i Zorman, a skutecznością błysnęli goście, którzy zmniejszyli przewagi Vive Tauronu do jednego tarfienia i mieli piłkę na remis. W październiku w podobny sposób kielczanie stracili zwycięstwo w pojedynku z Dumą Katalonii.
- Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Mieliśmy więcej szczęścia niż w pojedynku z FC Barcelona. Wtedy też graliśmy przed własną publicznością i prowadziliśmy dwiema bramkami, a skończyło się remisem - przypomniał Talant Dujszebajew.
Mistrzowie Polski zachowali w końcówce więcej zimnej krwi, z bardzo dobrej strony zaprezentowała się obrona, a ostatnią piłkę wybronił Szmal.
- Jestem dumny z moich zawodników, bo zagrali świetne zawody. Wiem, że gracze obu zespołów są bardzo zmęczeni po mistrzostwach Europy, w tym spotkaniu jednak wszyscy walczyli przez sześćdziesiąt minut. To był wielki mecz, w końcówce działo się sporo, myślę, że gdyby padł remis to chyba byłby normalny rezultat - powiedział szkoleniowiec.
Zobacz wideo: Kojonkoski: Kruczek dobrym kandydatem na trenera Finlandii
Źródło: TVP S.A.