Wicelider z Piekar Śląskich z wizytą u outsajdera

Druga w tabeli I ligi mężczyzn gr. B Olimpia MEDEX Piekary Śląskie zagra w sobotę na parkiecie zamykającego stawkę MOSiR-u Bochnia. Małopolanie w tym sezonie jeszcze nie wygrali. - Mam nadzieję, że w sobotę nic się nie zmieni - mówi trener Olimpii.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Drużyna z Górnego Śląska spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze. Piekarzanie po trzech kolejkach drugiej rundy rozgrywek zajmują 2. miejsce w tabeli, awansowali też do 1/8 finału PGNiG Pucharu Polski. Po cichu mówią o podium na koniec sezonu - do tego potrzebne są jednak kolejne zwycięstwa. Następne odnieść mają w Bochni.

Bocheński MOSiR od początku sezonu okupuje miejsce w strefie spadkowej. Małopolska drużyna jako jedyna nie zdobyła jeszcze choćby punktu. Po 16 kolejkach ma na koncie 16 porażek.

- Każda seria kiedyś się kończy, ale mam nadzieję, że ta seria drużyny z Bochni nie zakończy się w tę sobotę przy okazji meczu z nami. Życzę im jak najlepiej, ale jedziemy po dwa punkty - stwierdza trener Sławomir Szenkel.

W pierwszej rundzie jego drużyna łatwo ograła MOSiR, we własnej hali zwyciężając aż 35:21. - Rzeczywiście tamten mecz przebiegł po naszej myśli i łatwo zwyciężyliśmy, niemniej każde spotkanie jest inne. Wierzymy we własne umiejętności i w to, jaką piłkę ręczną prezentujemy. Liczę na kolejne zwycięstwo - dodaje Szenkel. Początek meczu w Bochni o godz. 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×