Chrobry - Stal: Niespodziewanie długie męczarnie głogowian. Dwa punkty zostały na Dolnym Śląsku

Szczypiorniści Chrobrego w 21. kolejce PGNiG Superligi pewnie pokonali Stal Mielec. Goście długo utrzymywali kontakt bramkowy, a przewagę po swojej stronie głogowianie zbudowali dopiero w ostatnim kwadransie spotkania.

Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego niedawno trenera Zenona Łakomego, który w przeszłości związany był z zespołem Chrobrego.

Głogowianie byli zdecydowanym faworytem konfrontacji ze Stalą. Jednak jak się po raz kolejny okazało owa rola nierzadko potrafi utrudnić zadanie na parkiecie wiążąc faworyzowanej drużynie ręce i nogi. Mielczanie, których czeka walka o utrzymanie w PGNiG Superlidze przyjechali na Dolny Śląsk nie mając nic do stracenia i nieoczekiwanie, szczególnie w pierwszej połowie, napsuli Chrobremu sporo krwi, niezwykle długo utrzymując korzystny rezultat po swojej stronie.

Gospodarze rozpoczęli spotkanie krótko mówiąc źle. Szczypiorniści z Mielca dekoncentrację i chaos w grze rywali błyskawicznie wykorzystali, co poskutkowało ich prowadzeniem po 5 minutach 3:0. O czas dla swoim podopiecznych zmuszony był poprosić trener Piotr Zembrzuski. Chwilę potem jako pierwszy w szeregach Chrobrego na listę strzelców wpisał się Adam Babicz.

Jednak w kolejnych minutach to zespół Stali ciągle utrzymywał 2-3 bramkową przewagę. Gospodarze nie radzili sobie w szeregach defensywnych, na zbyt wiele pozwalając rywalom. Zespół z Podkarpacia raz po raz zaskakiwał rzutami głogowian, zdobywając proste bramki. W 16. minucie po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją łydki na parkiet wybiegł Bartosz Jurecki, który pojawiał się na kole w akcjach ofensywnych.

Szczypiorniści Chrobrego mozolnie odrabiali straty w 21. minucie doprowadzając do pierwszego remisu 10:10, a sześć minut później po rzucie Ignacego Bąka wychodząc na premierowe jednobramkowe prowadzenie (14:13). Gospodarze nie poszli za ciosem i z owego prowadzenia cieszyć się mogli zaledwie przez chwilę, bowiem w ostatnich 120 sekundach pierwszej odsłony pozwolili rywalom zdobyć kolejne dwa trafienia i tak po bramkach Damiana Krzysztofika i Marko Davidovicia to podopieczni Tadeusza Jednoroga schodzili do szatni z jednym oczkiem na plusie po swojej stronie.

Po zmianie stron z akcji na akcję gra Chrobrego zaczynała się coraz lepiej układać. Jednak dopiero od około 45 minuty głogowianie włączyli piąty bieg, dając przejezdnym wyraźny sygnał, że punkty tego dnia z pewnością zostaną w Głogowie. Przewaga rosła po stronie gospodarzy, którzy w tym momencie przejęli już na dobre inicjatywę i wydarzenia na parkiecie mieli pod kontrolą. Ostatecznie dolnośląska ekipa zwyciężyła ekipę Stali 35:27.

Dzięki własnej wygranej i podziale punktów w Legionowie głogowianie przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego PGNiG Superligi zachowali szanse na czwarte miejsce w ligowej tabeli przed przystąpieniem do rundy play-off.

Chrobry Głogów - PGE Stal Mielec 35:27 (14:15)

Chrobry: Kapela, Stachera - Miszka 1, Pawłowski, Płócienniczak 3, Świtała 7, Sadowski 2, Bąk 3, Babicz 7, Gujski 2, Tylutki 1, Sobut 1, Biegaj 3, Kandora, Kubała 1, Jurecki 4.
Kary: 6 min.
Karne: 4/4.

Stal: Nikolić, Lipka, Łukawski - Krępa 2, Janyst 7, Wypych, Gasin, Kłoda, Kyrylenko 3, Dementew 5, Krygowski 3, Damian 1, Davidovic 4, Krzysztofik 2.
Kary: 6 min.
Karne: 3/3.

Kary: Chrobry 6 min. (Płócienniczak, Kandora, Tylutki - po 2 min.); Stal 6 min. (Davidović, Krępa, Kłoda - po 2 min.).

Sędziowie: Michał Kopiec (Siemianowice Śląskie), Marcin Zubek (Bytom).

Widzów: 1 100.

Sabina Szydłowska z Głogowa

Zobacz wideo: Łukasz Kubot: Wywiązaliśmy się ze wszystkich wyznaczonych zadań

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: