Finał styczniowego turnieju obejrzało za naszą zachodnią granicą trzynaście milionów ludzi. To zrobiło wrażenie na władzach największych piłkarskich klubów. Modę na piłkę ręczną postanowił wykorzystać prezes Bundesligi Uwe Shwenker, który zaprosił Bayern i Borussię do rozmów na temat powołania sekcji szczypiornistów.
Przedstawiciele obu klubów podeszły do propozycji ze sporym zainteresowaniem. - Jestem przekonany, że nazwa naszego klubu - niezależnie od sportu - przyciągnęłaby na trybuny tłumy - nie kryje prezes departamentu marketingu Bayernu, Frank Strohl. - Stworzenie klasowego klubu pod naszą marką na pewno pomogłoby w popularyzacji szczypiorniaka.
Wzorem dla niemieckich klubów może być FC Barcelona Lassa, której piłkarze ręczni w ubiegłym roku wygrali Ligę Mistrzów. Sport1 wskazuje, że dla Bayernu i Borussii największym problemem byłaby konieczność wystawienia drużyny do rywalizacji w trzeciej lidze i powolnego przebijania się do elity.