Podopieczni Manolo Cadenasa spotkanie otworzyli naprawdę dobrze. Wiślacy od początku grali dobrze i konsekwentnie. Atakami gospodarzy kierował Dmitrij Żytnikow, a bramkę Arpada Sterbika skutecznie rzutami z drugiej linii bombardowali Jose Guilherme de Toledo, Marko Tarabochia oraz Dan-Emil Racotea. Efekt? Osiemnaście minut i trzy gole przewagi wicemistrzów Polski.
Gra płocczan mogła się podobać. Znakomicie prezentował się zwłaszcza Tarabochia. W pierwszej połowie zdobył cztery bramki, rzucał ze stuprocentową skutecznością. Chorwat potwierdził, że w ostatnich tygodniach jest w życiowej formie - najpierw był bohaterem "świętej wojny", a teraz błyszczał w Lidze Mistrzów.
Gospodarze z tonu spuścili po przerwie. Wyższy bieg wrzucili Luka Cindrić oraz Igor Karacić, a z golami do gry zespołu włączyli się także skrzydłowi: Matjaz Brumen i Timur Dibirow. W grze Orlen Wisły zaczęły mnożyć się błędy. Vardar straty odrobił z nawiązką. Kwadrans przed finałową syreną Macedończycy mieli już na koncie trzy bramki więcej niż mistrzowie Polski (24:21).
Miejscowi jednak nie odpuścili. W 57. minucie rywale prowadzili 30:26, później do siatki trafiali jednak Dan-Emil Racotea, Michał Daszek i Adam Wiśniewski. Następnie rzut karny zmarnowali rywale. Kolejną akcję rzutem w słupek zwieńczył Wiśniewski, to nie był jednak koniec. Wiślacy rozprowadzili jeszcze jeden atak, a remis dał im bohater wieczoru - Tarabochia.
Orlen Wisła Płock - Vardar Skopje 30:30 (16:14)
Wisła: Corrales, Wichary - Kwiatkowski, Daszek 2, Racotea 6, Wiśniewski 2, Pusica 1, Ghionea 1, Rocha 7, Montoro 1, Tarabochia 6, De Toledo 4, Nikcević, Żytnikow.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min.
Vardar: Sterbik, Milić, Angelov - Abutović, Brumen 3, Cindrić 5, Dibirov 4, Dujszebajew 2, Karacić 6, Manaskov 2, Maqueda 3, Marsenić, Sziszkariew 2, Stoiłow 1, Toskić 2.
Karne: 3/5.
Kary: 6 min.
Kary: Wisła - 6 min. (Racotea, Pusica, Ghionea) oraz Vardar - 6 min. (Toskić, Karacić, Marsenić - 2 min.).
Sędziowie: A. Gousko, S. Repkin (Białoruś).
#dziejesiewsporcie: kapitalny nokaut w mma
kurde nie rozumiem dlaczego w Polsce wszystko jest takie po*ebane,zamiast dać więcej czasu na naładowanie akumu Czytaj całość