Chrobry - Azoty: Gospodarze lepsi tylko do przerwy. Pięć bramek zaliczki Azotów

Chrobry Głogów uległ Azotom Puławy 27:32 w pierwszym meczu 1/4 finału PGNiG Superligi. Spotkanie rewanżowe odbędzie się w środę w Puławach. Do najlepszej czwórki awansuje zwycięzca dwumeczu.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Chrobrego Głogów - 2:0 w 4. minucie. Minęły jednak kolejne 4 min. i po rzucie Nikoli Prce to Azoty Puławy objęły prowadzenie 3:2. Kolejne akcje to wzajemna wymiana ciosów. Kiedy jednak po kilku niecelnych rzutach gości, Chrobry w 13. min., po golu Kamila Sadowskiego, objął prowadzenie 7:4 o czas poprosił trener puławian - Ryszard Skutnik.

Manewr okazał się skuteczny, bo już po trzech minutach i skutecznym wykończeniu akcji przez Przemysława Krajewskiego był remis (7:7). Rezultat remisowy pojawił się w tej części gry jeszcze w 20. minucie, kiedy to czeski skrzydłowy Azotów - Jan Sobol doprowadził do stanu 10:10.

W ostatnich 10 minutach tej części gry uwidoczniła się przewaga podopiecznych Piotra Zembrzuskiego. W 25 min. jego gracze, po celnym rzucie eks-puławianina Adama Babicza, ponownie odskoczyli gościom na trzy trafienia (13:10). W kilku ostatnich akcjach z dobrej strony pokazał się bramkarz Azotów - Wadim Bogdanow - i do przerwy gospodarze nadal mieli w zapasie trzy bramki. Ostatnią z nich - na 15:12 - zdobył w 30. minucie skrzydłowy Chrobrego Rafał Biegaj.

Azoty rozpoczęły drugą połowę od mocnego uderzania i w 36. min. po rzucie z koła Leosa Petrovskyego doprowadziły do remisu 16:16. Dwie minuty później po bramce Michała Kubisztala puławianie odzyskali prowadzenie w tym meczu. Co prawda w 39. min. po rzucie Bartosza Jureckiego ponownie notowaliśmy remis (18:18), ale jak się miało okazać później - po raz ostatni w tym spotkaniu.

W 42. min. po trzech kolejnych bramkach Azotów o czas poprosił trener Zembrzuski. Niewiele pomogło, bo po kolejnych pięciu minutach goście, po rzucie Petrovskyego, prowadzili już 25:20 i wcale nie zamierzali zwalniać tempa, w perspektywie meczu rewanżowego.

Przewaga pięciu bramek utrzymywała się jeszcze do 52. min. kiedy to ponownie Petrovsky rzucił na 27:22. Próbując ratować sytuację, o kolejną przerwę w grze poprosił wówczas opiekun Chrobrego. Nie na darmo, bo jego podopieczni w dwie minuty rzucili dwa gole z rzędu.

Na więcej gracze z Puław miejscowym już nie pozwolili. Przewaga trzech bramek Azotów utrzymywała się jeszcze do 58. min. (30:27 po rzucie Sadowskiego). Ostatnie dwie bramki w meczu zdobyli goście i do środowego rewanżu w Puławach przystąpią z 5-bramkową zaliczką.

Chrobry Głogów - KS Azoty Puławy 27:32 (15:12)

Chrobry: Kapela, Stachera - Płócienniczak 5, Biegaj 4, Sobut 3, Sadowski 3, Świtała 3, Kandora 2, Bąk 1, Babicz 1, Tylutki 1, Miszka 1, Kubała 1, Jurecki 1.
Kary: 6 min. (Kandora - 2 min., Tylutki - 2 min., Płócienniczak - 2 min.).
Karne: 1/3.

Azoty: Bogdanow, Zapora - Masłowski 7, Kubisztal 5, Petrovsky 4, Orzechowski 4, Krajewski 4, Prce 3, Sobol 3, Przybylski 2.
Kary: 4 min. (Masłowski - 2 min., Przybylski - 2 min.).
Karne: 0/1.

Sędziowie: Andrzej Gratunik (Zielona Góra) i Mariusz Wołowicz (Ostrów Wielkopolski).

Czy Chrobremu uda się odrobić stratę bramkową z pierwszego meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×