Batalia z Orlen Wisłą Płock dla szczypiornistów Górnika Zabrze ma szczególne znaczenie. W grudniu śląska ekipa podzieliła się z Nafciarzami punktami, a do zwycięstwa zabrakło kilkudziesięciu sekund. W sobotniej batalii górą byli płocczanie, którzy wygrali różnicą trzech trafień.
Występu przeciwko drużynie Manolo Cadenasa zabrzanie jednak wstydzić się nie musieli, gdyż udowodnili, że umieją z pretendentem nawiązać wyrównaną walkę. Na początku zawodów wyszli nawet na pięć bramek przewagi, a w końcówce - przegrywając ośmioma - umieli zniwelować straty do trzech trafień.
Ostatnie wyniki nie są dziełem przypadku. Bardzo dobrze bowiem trener śląskiej drużyny Mariusz Jurasik rozpracował płocki zespół. Grając agresywną i wychodzącą blokiem do zawodnika oddającego rzut obroną oraz dobrze zorganizowanymi, szybkimi kontrami mocno dali się we znaki wicemistrzom Polski.
W rewanżowej batalii na terenie Orlen Wisły Płock górniczy zespół nie będzie zapewne faworytem. Wszak na płockiej arenie przed tygodniem smaku porażki zasmakowali nawet gracze Vive Tauron Kielce. Niemniej trzy bramki straty po pierwszym meczu ostatecznie szans zabrzan nie przekreślają.
- Nie po raz pierwszy gramy z tym zespołem, wiemy jaką grę preferuje trener Cadenas. Żadnego zaskoczenia tutaj nie mogło być, bo my wiedzieliśmy co zagra Płock, a oni wiedzieli co zagramy my. W rewanżu będziemy taktycznie przygotowani równie dobrze co w pierwszym meczu. Pytanie, jak uda nam się te założenia zrealizować. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy - zapowiada Mariusz Jurasik.
Zobacz wideo: Iwona Niedźwiedź: Rasmussen wprowadził piłkę ręczną na salony
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
http://www.thw-handball.de/news/weitere/news-artikel/star-tankstellen-neuer-hauptsponsor-des-thw-kiel.html