Azoty - Chrobry: Bez niespodzianki w Puławach. Azoty po raz czwarty z rzędu w półfinale

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

Azoty Puławy po raz czwarty z rzędu zagrają w 1/2 finału PGNiG Superligi. W rewanżowym meczu ćwierćfinału podopieczni Ryszarda Skutnika pokonali Chrobrego Głogów 33:30.

Azoty Puławy szybko objęły prowadzenie 2:0 w 2 min. Chrobry Głogów błyskawicznie wyrównał i w minutę później, po golu Bartosza Jureckiego, było już 2:2. W kolejnych minutach toczyła się wyrównana gra bramka za bramkę (3:3 w 5 min., 6:6 w 10. 8:8 w 13.). Oba zespołu zażarcie walczyły w obronie, a kilka piłek odbili bramkarze - Michał Kapela (Chrobry) i Wadim Bogdanow.

Przy stanie 11:10 w 20 min. o czas poprosił trener gości Piotr Zembrzuski. Jego uwagi nie przyniosły jednak odmiany obrazu gry i na parkiecie nadal toczyła się zacięta walka o każdą piłkę. Dość powiedzieć, że do przerwy żadnej z drużyn nie udało się objąć prowadzenia większego niż różnicą jednej bramki.

Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, lub na tablicy widniał rezultat remisowy. Do przerwy po golu z karnego eks-puławianina Adama Babicza 17:16 prowadził Chrobry.

Minutę po przerwie wkrętką popisał się Jan Sobol, bramkę dołożył Nikola Prce i Azoty odzyskały prowadzenie. Coraz więcej piłek zaczął odbijać golkiper miejscowych - Bogdanow. Kiedy w 36 min. gospodarze odskoczyli na 21:18 trener Zembrzuski poprosił o przerwę w grze.

Gościom udało się dojść Azoty na jedną bramkę 21:20 w 37 min. ale po kolejnych czterech i kontrze Przemysława Krajewskiego podopieczni Ryszarda Skutnika mieli trzy bramki w zapasie. Gracze Azotów coraz śmielej poczynali sobie na parkiecie i na kwadrans przed końcem prowadzili już 26:21.

W tym momencie nastąpił zryw Chrobrego i dzięki skutecznemu rzutowi Jureckiego w 48 min. zmniejszyli stratę do 2. bramek. Nie podłamało to jednak puławian, którzy na więcej przyjezdnym już nie pozwolili i na 10 min. przed końcem po rzucie Adama Skrabani prowadzili 29:25. Awans do półfinału Azoty miały już niemal w kieszeni.

Na nic zdała się kolejna przerwa zadysponowana przez trenera Zembrzuskiego. Gospodarze przechwytywali coraz więcej piłek w obronie, swoje dokładał w bramce Bogdanow i 54 min. zrobiło się 32:24, a trener Skutnik wpuścił na parkiet młodego Kamila Śliwińskiego.

W ostatnich minutach rozluźnieni gracze Azotów pozwolili gościom odrobić nieco straty (33:30 w 58 min.). Na wyrównanie nie pozwolił jednak Chrobremu niezawodny Bogdanow. Zwycięstwo stało się faktem i Azoty po raz czwarty z rzędu zagrają w półfinale PGNiG Superligi.

Daniel Kordulski z Puław

KS Azoty Puławy - Chrobry Głogów 33:30 (16:17)

Azoty: Bogdanow - Masłowski 11, Prce 8, Krajewski 5, Sobol 3, Orzechowski 2, Skrabania 2, Grzelak 1, Przybylski 1, Śliwiński, Petrovsky, Kubisztal.
Karne: 5/6.
Kary: 12 min.

Chrobry: Kapela, Stachera - Płócienniczak 10, Jurecki 4, Babicz 4, Sobut 3, Świtała 3, Miszka 2, Kandora 1, Tylutki 1, Kubała 1, Biegaj 1, Sadowski. 
Karne: 2/2.
Kary: 10 min.

Kary: Azoty - 12 min. (Grzelak - 4 min.; Kubisztal, Petrovsky, Śliwiński, Sobol - po 2 min.); Chrobry - 10 min. (Kandora - 4 min.; Jurecki, Sadowski, Płócienniczak - po 2 min.).

Sędziowie: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom).
Widzów: 700.

Zobacz wideo: Konrad Bukowiecki: matura? Trochę za ambitnie podszedłem do tematu

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: