Tałant Dujszebajew nie czuje się ojcem sukcesu

Materiały prasowe / ZPRP / Tałant Dujszebajew w koszulce reprezentacji Polski
Materiały prasowe / ZPRP / Tałant Dujszebajew w koszulce reprezentacji Polski

Dzięki pokonaniu Tunezji, Polacy będą losowani z pierwszego koszyka podczas igrzysk olimpijskich. - Ten awans to zasługa zawodników i Michaela Bieglera. Ja byłem tylko tego małą częścią - podkreślił Tałant Dujszebajew.

Polacy już w sobotę zapewnili sobie awans. Po niedzielnym meczu zajęli pierwsze miejsce w gdańskim turnieju kwalifikacyjnym. - Był to świetny turniej i gratuluję Tunezji awansu. Jako trener jestem dumny z zespołu. Nie zagraliśmy najlepszego meczu, ale i tak mogę być zadowolony z gry w ataku i w obronie. To jednak normalne, bo wszyscy mieli już zapewniony awans - powiedział Tałant Dujszebajew.

Dla Kirgiza była to pierwsza okazja do poprowadzenia reprezentacji Polski. - Trenowanie takiej drużyny to spełnienie marzeń. Najważniejszy był awans do igrzysk. Chcę by wszyscy wiedzieli, że to zasługa zawodników i Michaela Bieglera. Proszę to podkreślić. Ja byłem tylko tego małą częścią. Ten awans wywalczyli trener Biegler i ci co świętują w szatni - dodał tuż po meczu.

Mecz przedwcześnie zakończył Sławomir Szmal. - Teraz bada go lekarz. Problemy zdrowotne miał też Andrzej Rojewski. Nie zagrał, bo nie chcieliśmy ryzykować. Więcej informacji na temat obu zawodników będziemy mogli udzielić w kolejnych dniach - przekazał Dujszebajew.

Polacy mieli niewiele czasu na pracę pod okiem nowego szkoleniowca. - To prawda, nie było go wiele. Ja mogę być zadowolony. Trenowaliśmy po to, by awansować i zająć pierwsze miejsce w grupie, aby być losowani z pierwszego koszyka - zakończył Tałant Dujszebajew.

Zobacz wideo: Bartosz Jurecki: były to przeprosiny za ME

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)