KPR Jelenia Góra - Olimpia-Beskid: Nie ma mocnych na Góralki

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Olimpia-Beskid Nowy Sącz przechodzi przez fazę play-out PGNiG Superligi Kobiet jak burza. Ekipa Góralek pewnie pokonała na wyjeździe KPR Jelenia Góra, 35:30.

[tag=16647]

Olimpia-Beskid Nowy Sącz[/tag] rozpoczęła sobotnie starcie od mocnego uderzenia. Po celnych trafieniach Iryny Stelmakh i Agnieszki Leśniak zespół przyjezdnych prowadził w stolicy Karkonoszy trzy do zera. Co prawda impas strzelecki jeleniogórzanek przełamała Tatiana Bilenia, ale kolejne dwie bramki padły łupem rozpędzonych Góralek. Szkoleniowiec Mirosław Sanecki natychmiast wezwał swoje podopieczne na krótką rozmowę.

Po wznowieniu gry KPR zniwelował straty do dwóch "oczek", ale to Olimpia-Beskid wciąż dyktowała warunki na parkiecie. Team trener Lucyny Zygmunt zacieśnił szyki obronne i na przerwę zszedł z zapasem ośmiu bramek. O mocy drużyny gości stanowiły Agnieszka Leśniak, Iryna Stelmakh oraz Dagmara Nocuń, która po sezonie wraca z wypożyczenia do ekipy mistrza Polski. W drugiej połowie do grona skutecznego trio dołączyła młoda i zdolna obrotowa, Aleksandra Stokłosa.

Po zmianie stron Góralki kontynuowały dobrą grę i w 37. minucie meczu wygrywały różnicą dziesięciu bramek. Ostra momentami postawa w defensywie nie pozwoliła utrzymać szczypiornistkom z Nowego Sącza tak dużej zaliczki. Czerwoną kartkę z gradacji kar ujrzała w drugiej połowie Tamara Smbatian, a KPR Jelenia Góra na kwadrans przed końcem doszedł rywalki na sześć trafień.

Mimo walki ze strony miejscowych, Olimpia-Beskid nie doprowadziła na własne życzenie do nerwowej końcówki i odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo w play-outach. Podopieczne szkoleniowiec Lucyny Zygmunt mają aż dziewięć "oczek" dystansu nad resztą stawki i są pewne utrzymania w PGNiG Superlidze Kobiet. KPR zajmuje obecnie przedostatnie miejsce z dorobkiem ośmiu punktów. To tyle samo, co UKS PCM Kościerzyna, który rozbił w sobotę KPR Ruch Chorzów.

KPR Jelenia Góra - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 30:35 (8:16)
KPR:

Demiańczuk, Hoffman - Kobzar 9, Tomczyk 6, A. Mączka 3, Winiarska 3, Bilenia 3, M. Mączka 2, Załoga 2, Grobelska 1, Jasińska 1, Bielecka, Uzar, Michalak.
Karne: 5/7
Kary: 6 min.

Olimpia-Beskid: Szczurek, Sach - Nocuń 8, Leśniak 8, Stelmakh 5, Stokłosa 5, Płachta 3, Lesik 3, Smbatian 2, Wielocha 1, Figiel, Janik, Olejarczyk, Golec.
Karne: 1/1
Kary: 12 min.

Kary: KPR - 6 min. (Bielecka, Tomczyk, Załoga - 2 min.), Olimpia Beskid - 12 min. (Smbatian - 6 min., Płachta, Leśniak, Lesik - 2 min.)

Komentarze (2)
tadi
24.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Praworęczna prawoskrzydłowa zdobywa znowu 8 bramek !!!!
Od lat chyba nie było w Superlidze kogoś takiego.
Co to będzie jak wróci na swoją naturalną pozycję, czyli skrzydlo lewe.? 
avatar
Wielbuond
24.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Sabcia K, brawo Stoki....brawo Nowy Sącz, nie ma to tamto...Dziewczyny nie odpuszczają....wciąż nie wiadomo kto z Kielcami zagra w barażach