Niedzielny pojedynek będzie już trzecim spotkaniem obu zespołów na przestrzeni kilku ostatnich dni. Los chciał, iż w tym samym czasie siódemki z Głogowa i Zabrza rywalizują w PGNiG Superlidze i Pucharze Polski. O ile w tych drugich rozgrywkach po pierwszym remisowym spotkaniu sprawa awansu jednej bądź drugiej drużyny do dalszej fazy gier jest sprawą otwartą, to w ligowych zmaganiach faworytem dwumeczu jest tylko Górnik.
W konfrontacji w Zabrzu od samego początku mecz nie układał się po myśli głogowskiego zespołu. Po pierwszej połowie podopieczni Mariusza Jurasika mieli po swojej stronie dwukrotnie więcej zdobytych bramek, niż Chrobry. Po zmianie stron głogowianie nie byli w stanie odwrócić losów spotkania i musieli przełknąć niezwykle gorzką pigułkę porażki.
Mimo przewagi własnego parkietu, w rewanżowym spotkaniu 13-bramkowa przegrana na Górnym Śląsku stawia głogowian w mocno niekorzystnej sytuacji. W sporcie niemożliwe, niewykonalne nie istnieje, jednakże Chrobremu będzie niezwykle trudno wyjść z tego dwumeczu zwycięską ręką i zagrać o wyższe miejsce na zakończenie sezonu.
Po sromotnej klęsce w Zabrzu szkoleniowiec Piotr Zembrzuski miał sporo uwag pod adresem arbitrów, którzy sędziowali owe spotkanie. Trener siódemki z Dolnego Śląska stwierdził ponadto, iż to, która z ekip zagra o piątą lokatę na krajowym podwórku, zdecydował już wynik pierwszego meczu. - Myślę, że w tej chwili sprawa awansu jest rozstrzygnięta - zaznaczył.
W środę oba zespoły spotkają się po raz kolejny na parkiecie hali im. Ryszarda Matuszaka w Głogowie. Stawką tamtego meczu będzie awans do Final Four Pucharu Polski.
Chrobry Głogów - Górnik Zabrze / 24.04.2016r., godz. 18:00
na Instagramie 
na Facebooku 
