Martyna Wierzbicka: Porażki dają kopa

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

- Po tym drugim meczu jesteśmy jeszcze bardziej zdeterminowane niż po tym poprzednim. Porażki z jednej strony dają takiego kopa. Chcemy się odbić - powiedziała po niedzielnym meczu Pogoni z Vistalem w Superlidze Martyna Wierzbicka.

- Niestety, taki jest sport. Bywa bardzo nieobliczalny, szczególnie kobiecy. My na pewno nie zamierzamy się poddawać. Będziemy walczyły dalej. Mamy przed sobą jeszcze dwa mecze w Gdyni. Mam nadzieję, że będziemy się już tam cieszyć, oczywiście po obu naszych zwycięstwach - mówiła tuż po niedzielnym, przegranym przez Pogoń Baltica Szczecin 28:27, spotkaniu Martyna Wierzbicka.

Już w najbliższy weekend kibice będą świadkami kolejnego trzymającego w napięciu widowiska. Rywalizacja o awans do finału Mistrzostw Polski w piłce ręcznej kobiet przenosi się bowiem do Gdyni. Szczecinianki spróbują wziąć na Vistalu odwet. - Po tym drugim meczu jesteśmy jeszcze bardziej zdeterminowane niż po tym poprzednim. Porażki z jednej strony dają takiego kopa. Chcemy się odbić, chcemy pokazać, że to my zasługujemy na walkę o najwyższe cele - dodała bramkarka.

Obie siódemki znają się jak przysłowiowe łyse konie. Nie tylko ta "znajomość" może odegrać kluczową rolę. - To jest hala, na której dobrze nam się gra. Rozgrywałyśmy tam dobre mecze. Chociaż ostatnio tam się nam nie powiodło. Mimo to uważam, że ten obiekt jest bardzo fajny. Na pewno minusem będzie to, że nie będzie tam w takiej liczbie naszych kibiców. Wierzę jednak, że za nami podążą - dodała na koniec Wierzbicka.

Pierwsze, sobotnie spotkanie Vistalu z Pogonią Baltica rozpocznie się o godzinie 15.00. Rewanż, także w Gdyni, dzień później o godzinie 16.00. Z obu spotkań relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.pl.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Ten sport robi furorę w Hiszpanii. Połączenie tenisa i squasha

Komentarze (0)