Weronika Gawlik: Nasze kontry były zabójcze dla Startu

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Półfinałowe mecze MKS-u Selgros Lublin ze Startem Elbląg miały kilka bohaterek. Na największą z nich wyrasta jednak bramkarka Selgrosu Weronika Gawlik - dwukrotnie wybrana przez trenera Startu MVP swojej drużyny.

Kapitan MKS-u Selgros Lublin w obydwu weekendowych spotkaniach ze Startem Elbląg wyróżniała się niebywałym refleksem i doskonale odczytywała zamiary rzucających rywalek. Zwłaszcza w niedzielnym meczu zaimponowała skutecznością między słupkami lubelskiej bramki, już na początku spotkania broniąc dwa rzuty karne. Warto dodać, że egzekutorkami były rzadko mylące się w tym elemencie Sylwia Lisewska i Joanna Waga.

Na konferencji prasowej po drugim spotkaniu Gawlik podsumowała grę swojego zespołu w pierwszych meczach półfinału PGNiG Superligi. - Zdecydowanie dwa różne spotkania. Sobotni mecz do był na pewno bardzo ciekawy dla kibiców, co mogło ich zachęcić do liczniejszego przyjścia do hali Globus. To, co zaprezentowałyśmy w niedzielnym spotkaniu, też mogło się im podobać. Może trochę mniej było tych dramatycznych sportowych emocji, ale w końcu pokazałyśmy, jak zespołowo potrafimy grać - powiedziała.

Kluczem do wysokiej wygranej w drugim spotkaniu była świetna gra w obronie koleżanek Weroniki Gawlik, co jeszcze bardziej ułatwiało jej zadanie. Kontry które uruchamiała po udanych swoich interwencjach siały z kolei popłoch w szeregach teamu Andrzeja Niewrzawy. - Wychodziło nam dziś dosłownie wszystko, zarówno w obronie, jak i w ataku. Od początku wyprowadzałyśmy zabójcze kontrataki, co nie pozwoliło Elblągowi podnieść się już do końca meczu - oceniła reprezentantka Polski.

Komentarze (0)