- Przyjechałyśmy tutaj na piąty mecz, ale jak wiadomo chciałyśmy powalczyć o zwycięstwo. Zrobiłyśmy wszystko, aby tak się stało. Nie wiem czy Pogoń była w tym meczu lepsza, bo to my zagrałyśmy bardzo słabo, zarówno w obronie, jak i w ataku. To na pewno było widać. Byłyśmy bardzo nieskuteczne - krótko oceniła przegrany przez gdynianki mecz Magda Stanulewicz (24:21 dla Pogoni Baltica).
Jej zdaniem ważny aspekt odegrała "dziurawa" defensywa. - W obronie było dosyć sporo dziur, nie mogłyśmy ich załatać. Pogoń rzuciła więcej bramek. Trudno tak na gorąco to oceniać. Jest to dla nas przykre. Mam nadzieję, że się z tego podniesiemy - wyraziła nadzieję skrzydłowa.
Duży wkład w końcowe zwycięstwo gospodyń miała Moniky Karla Novais Bancilon. W całym spotkaniu Brazylijka trafiła aż 10-krotnie. Jej krycie indywidualne niewiele zmieniło. - Bardzo trudno było nam ją tego dnia upilnować. Zresztą każdy jej rzut był kierowany w światło bramki i wpadał do siatki. Była nie do zatrzymania. W dodatku każdy z nich oddawała inny. Uważam, że to był jej fenomenalny mecz. Natomiast pewnie mogłyśmy zrobić więcej, by ją zatrzymać - przyznała.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Pewną receptą było odcięcie szczecińskich skrzydłowych. Postawa Bancilon wymusiła jednak zostawienie im więcej miejsca, co się szybko zemściło. Trafiła Katarzyna Sabała a po chwili Daria Zawistowska i z wyniku 20:17 nie udało się już nic gdyniankom uszczknąć. - Żeby gdzieś załatać dziury, nasze skrzydłowe musiały się bardziej przesunąć. Trudno jest cokolwiek powiedzieć. Rywalki zagrały po prostu lepszy mecz niż my, szkoda, że akurat ten, ale tak właśnie wyszło. Taki niestety jest sport - stwierdziła.
Vistalowi pozostała teraz walka o brązowy medal mistrzostw Polski. Rywalizacja rozpocznie się już w najbliższą sobotę. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane w Elblągu, gospodarzem będzie Start. - Do każdego meczu podchodzimy, jak do najważniejszego i chcemy go wygrać. Mogę obiecać to, że w Elblągu wyjdziemy na parkiet i damy z siebie wszystko - skwitowała na koniec Stanulewicz.