MKS Selgros w sobotę zrewanżował się Pogoni Baltica (30:23) za wysoką porażkę w drugim pojedynku, kiedy to szczecinianki wygrały wysoko - 29:17.
- Zdecydowanie byłyśmy podrażnione po tamtej przegranej. Chciałyśmy podejść do tego meczu jak najlepiej, byłyśmy spięte, zmotywowane. Chcemy zakończyć tę rywalizację tutaj w Lublinie. Został nam jeszcze jeden mecz i mam nadzieję, że go zwyciężymy - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Szarawaga.
Który element zdecydował o spokojnym zwycięstwie lublinianek nad ekipą ze Szczecina? - Obrona była kluczem do wygranej. Wyszłyśmy agresywnie, nie dałyśmy się mijać jak w poprzednim spotkaniu i myślę, że dzięki temu triumfowałyśmy - stwierdziła urodzona w 1994 roku szczypiornistka.
W kolejnym sezonie Joanna Szarawaga zagra w Vistalu Gdynia, po trzech latach opuszczając klub z Lubelszczyzny. - Od zawsze chciałam grać w Gdyni lub w Lublinie. Vistal wyszedł do mnie z propozycją i chętnie ją przyjęłam - zakomunikowała na zakończenie.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}