Nielba - MTS Chrzanów: czterdziestka padła w Wągrowcu

Efektowne zakończenie sezonu piłkarzy ręcznych Nielby Wągrowiec. Żółto-czarni bez żadnych problemów pokonali MTS Chrzanów 40:25 (21:9). Losy meczu rozstrzygnęły się po trzech kwadransach.

Tak jednostronnego widowiska w pierwszej części spotkania kibice zgromadzeni w wągrowieckiej hali Ośrodka Sportu i Rekreacji już dawno nie widzieli. Nielbiści przejęli kontrolę nad tym pojedynkiem już od pierwszego gwizdka.

Podopieczni trenera Bartosza Świerada zmobilizowani bardzo dobrze pracowali w formacji defensywnej, która pozwoliła momentami na efektowną postawę w ataku pozycyjnym. Wypracowane pozycje ze skrzydła kończył Bartosz Biniewski, który wyprowadził zespół na prowadzenie 4:0.

Przyjezdni niestety razili bezradnością w swojej grze, ale cała w tym zasługa Mateusza Napierały, który niemal przez czternaście minut toczącej się rywalizacji zaledwie dwukrotnie został pokonany przez Michała Bednarczyka. Wągrowczanie, wykorzystując brak powrotu do obrony zawodników z Chrzanowa, zdobywali bardzo łatwe gole z szybkiego kontrataku i rozegrania. Tu się we znaki gościom dał Pawlaczyk, który rzucił na 13:3 w 16. minucie.

ZOBACZ WIDEO Rio 2016: organizatorzy liczą na krocie ze sprzedaży pamiątek (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Trener MTS-u Chrzanów zareagował i nakazał swoim zawodnikom przejść na indywidualne krycie młodego rozgrywającego Nielby. To nie za wiele dało, ponieważ jeden ze szczypiornistów z Chrzanowa oddał rzut obok słupka. Grająca szybko Nielba błyskawicznie zdobywała kolejne trafienia i na dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy prowadziła 16:4.

Coraz więcej wskazywało na to, że MTS Chrzanów w Wągrowcu przed zakończeniem pierwszej połowy nie będą w stanie rzucić dziesięciu goli. Czarny scenariusz dla MTS-u się potwierdził, bo ten dziewięciokrotnie pokonał golkipera Nielby.

Nie mający nic do stracenia szczypiorniści trenera Piekarczyka po zmianie stron zaczęli lepiej się prezentować w ataku, co nie można powiedzieć o obronie, gdzie brakowało agresywności.

Wyraźne prowadzenie źle wpłynęło na młody zespół z Wielkopolski, który na kwadrans przed zakończeniem sobotniej rywalizacji popełniał coraz więcej błędów własnych, z których w większości korzystał Marcin Skoczylas, który był nie do zatrzymania. W 44. minucie rywale zmniejszyli swoją stratę do dziewięciu trafień 27:18.

Jedno przyspieszenie w obozie Nielby wystarczyło, aby rezultat powrócił do stanu rzeczywistego, czyli nawet do piętnastu bramek przewagi, co naprawdę może robić wrażenie. W 54. minucie na tablicy wyników było 36:21. Pozostało zatem sześć minut, aby kibice mogli cieszyć się ze zdobytej czterdziestej bramki. Takową z kontrataku zdobył Michał Kociołek.

Nielba Wągrowiec - MTS Chrzanów 40:25 (21:9)

Nielba: Napierała - Kociołek 2, Gąsiorek 4, Świerad 5, Pawlaczyk 6, Karczewski 2, Ł. Hoffmann 3, Widziński 2, Matłoka 3, Pietrzkiewicz 5, Biniewski 5, M. Hoffmann 3, Dębowski, Izban. 
Karne: 2/3.
Kary: 6 min.

MTS Chrzanów: Górkowski, Wiatr - Madeja 3, Kowal 3, D. Skoczylas 2, Wierzbic 4, M. Skoczylas 7, Bednarczyk 6, Jędrzejczyk, Orlicki, Bogacz.
Karne: 0/0.
Kary: 6 min.

Kary: Nielba - 6 min.(Świerad - 2 min., Pawlaczyk - 2 min., Pietrzkiewicz 2 min.); MTS - 6 min.(Madeja - 2 min., Bogacz - 4 min.).

Sędziowie: Mateusz Krzemień, Kamil Wojciechowski (Osina, Szczecin).
Widzów: 300.

Hubert Gliński z Wągrowca

Komentarze (0)