Martyna Żukowska w skończonym właśnie sezonie zadebiutowała w PGNiG Superlidze kobiet. Już w wieku 14 lat przeniosła się z MTS-u Giżycko do MTS-u Kwidzyn. Od trzech sezonów reprezentowała w lidze kościerski zespół. Co ciekawe w kwidzyńskim klubie również współpracowała z Edytą Majdzińską.
- Między innymi dzięki trenerce Majdzińskiej w tak młodym wieku przeszłam z Giżycka do Kwidzyna. Pod jej okiem trenowałam przez pięć lat i zdobywałam medale mistrzostw Polski. Tak naprawdę ten czas ukształtował mnie jako zawodniczkę. Nauczyłam się tam ciężkiej i solidnej pracy, co przekładało się na wynik sportowy. Cieszę się, że ponownie będziemy współpracować - powiedziała Żukowska.
Rozgrywająca liczy na rozwój swojej sportowej kariery. - Zastanawiałam się nad zmianą i nad tym by spróbować swoich sił w innym zespole. Bardzo zależy mi na rozwoju. Jestem jeszcze młodą zawodniczką i to dla mnie priorytet. Obserwując klub z Gdańska wiem, że będę mogła zrealizować swoje cele w stu procentach. Dodatkowo studiuję na AWFiS i cieszę się, że zostaję na miejscu - dodała.
Na koniec przygody z klubem z Kaszub, drużyna Żukowskiej utrzymała się w lidze. - Po wszystkich przegranych meczach w drugiej rundzie nie poddałyśmy się i nie dopuszczałyśmy do siebie myśli, że mogłybyśmy się nie utrzymać. Na treningach dałyśmy z siebie wszystko, dzięki czemu z meczu na mecz byłyśmy coraz lepiej przygotowane fizycznie i taktycznie. Przekładało się to na wyniki. W klubie nie było presji, tylko wzajemne wsparcie od klubu i trenerów oraz ogromna motywacja. Te czynniki są fundamentem zespołu z Kościerzyny, dlatego się udało i osiągnęłyśmy cel - zakończyła.
Martyna Żukowska to dziesiąta zawodniczka AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk. Dotychczas klub przedłużył kontrakty z dziewięcioma szczypiornistkami. W najbliższych dniach klub ma odkryć kolejne karty na sezon 2016/17.
ZOBACZ WIDEO Przez Spałę do Tokio. Kto będzie bił się o Rio? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}