Olsztynianie wciąż nie wiedzą na czym stoją. - Czekamy na sygnały od prezydenta miasta. Pojedziemy do Szczecina w dobrych nastrojach, licząc na ciekawą walkę. Wiemy, że Pogoń to nie jest łatwy przeciwnik, ale będziemy rywalizować. Jak się nie uda, zostaniemy w I lidze. Gdy ruszy Liga Zawodowa, będziemy polegać na sobie - powiedział Stanisław Tunkiewicz, prezes Warmii Traveland.
Czy dobre wyniki przełożyły się na zainteresowanie ze strony sponsorów? - Wyniki w I lidze nic nie dają w tej kwestii. Dobrze, że ci co nam pomagają sponsorują zespół i oni są usatysfakcjonowani. Do tego mamy obiecaną pomoc ze strony samorządu, jak byśmy awansowali do PGNiG Superligi. Drużyna nie zawiodła. Zawodnicy dali z siebie wszystko i pokazali na co ich stać - zauważył prezes.
Jak się okazuje w przypadku gdyby Warmia Traveland nie grała w najwyższej klasie rozgrywkowej, z zespołu odszedłby Daniel Żółtak. - On nie ukrywa, że nie jest już zainteresowany grą w I lidze, bo jego ambicje sportowe są wyższe. Nie dziwię mu się. Nie będzie jednak rozpadu zespołu. Do tego dojdą nowi zawodnicy. Gdy nie będzie awansu, będziemy walczyć o dalszą stabilizację zespołu - zdradził Tunkiewicz.
- Nasi zawodnicy przy przedłużaniu kontraktów chcą drobnych podwyżek. Kilku zrobiło duży postęp i nie ma co się dziwić, gdyż wartość sportowa jest większa. Chcą też premii za zdobycie drugiego miejsca, czego nie mieli w kontraktach. Nie wiemy jeszcze jak to rozwiążemy. Będziemy chcieli wypracować kompromis - zakończył prezes Warmii Traveland Olsztyn.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Kontrowersje wokół olimpijskich rozgrywek. "Ten system jest niesprawiedliwy"