Igrzyska Olimpijskie w Rio zbliżają się wielkimi krokami. Reprezentacja Polski pod wodzą Tałanta Dujszebajewa doskonali ostatnie elementy handballowego rzemiosła. Trener jest spokojny o formę. Nacisk kładzie głównie na taktykę. Zawodnicy przyznają jednak, że ciągle jest dużo do zrobienia. - Myślę, że będzie to bardzo udana impreza dla naszej drużyny - tak na sprawę zapatruje się Bartosz Konitz.
Reprezentacyjny rozgrywający przechodzi obecnie rehabilitację. Kibicować Polakom będzie więc sprzed ekranu telewizora. Nasze szanse widzi jednak w jasnych barwach. Zwraca przy tym uwagę, że Biało-Czerwoni mogą mieć coś do udowodnienia.
- Wiele się zmieniło od czasu, jak kadrę przejął Duszebajew. Chodzi chociażby o grę taktyczną. Po nieudanych mistrzostwach (Biało-Czerwoni w domowych ME zajęli dopiero 7. miejsce - dop. red.), w Rio na pewno dadzą z siebie wszystko, by wrócić do Polski z medalem. On jest w ich zasięgu i ta drużyna o tym wie - przyznaje.
Na koniec zaapelował, by nie oceniać drużyny przez pryzmat sparingów. - Wiem, że drużyna jest po trudnym okresie przygotowawczym, i że świeżość ma przyjść dopiero na sam turniej. Wyniki w tych meczach kontrolnych nie są najważniejsze. Zawodnicy po treningach mogą mieć jeszcze ciężkie nogi. Trener ma z kolei możliwość wypróbowania kilku rzeczy - zwraca uwagę "Oranje".
Polska turniej w Rio otworzy meczem z Brazylią (7 sierpnia). W swojej grupie Biało-Czerwoni grać będą także z Niemcami, Egiptem, Słowenią i Szwecją.
ZOBACZ WIDEO Sławomir Szmal: Trudno powiedzieć w jakiej formie jesteśmy (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}