Piotr Przybecki ma za sobą pierwszy mecz w roli szkoleniowca Orlen Wisła Płock. Jego drużyna na początek turnieju Szczypiorno Cup nie miała większych problemów z ograniem I-ligowego MKS Kalisz.
Przed rozpoczęciem zmagań szkoleniowiec wicemistrzów Polski podkreślał, że podczas trzydniowych zmagań będzie kładł szczególny nacisk na grę w obronie i wyprowadzanie kontr. - O tym mówiliśmy i to chcieliśmy realizować. Przez większość meczu robiliśmy to z lepszym bądź gorszym skutkiem. Na razie popełniliśmy zbyt wiele błędów. Głównie niecelnych podań i nieskutecznych rzutów. W niektórych momentach widać było jeszcze brak współpracy w obronie. U niektórych widać było jeszcze zmęczenie - komentuje swój debiut.
Płocczanie kontynuują przygotowania do kolejnego sezonu PGNiG Superligi. - Cały czas kontynuujemy nasze przygotowania. Oczywiście obciążenia będą się zmieniać. Pozostajemy w ciężkim treningu, ale staramy się grać mecze kontrolne i wyciągać z nich wnioski - dodaje trener.
W piątkowym starciu opiekun Nafciarzy dał szansę gry dwóm młodym graczom. Skrzydłowi Jakub Ciećwierz i Karol Kisiel występowali na skrzydłach głównie w drugiej części gry i również wpisali się na listę strzelców. - Bardzo się cieszę, że Kuba i Karol trochę sobie pograli. Dzisiaj mieli ku temu możliwości. Każde ich dobre zachowanie na boisku jest plusem dla nas - nie kryje Przybecki.
W drugim dniu turnieju Orlen Wisła zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Początek spotkania w sobotę o godzinie 17:30.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk