Po porażce z Azotami Puławy graczom z Głogowa pozostała walka o miejsca 5-8 w Szczypiorno Cup, stąd gra z nieco niżej notowanymi rywalami. W sobotę rywalami trenera Jarosława Cieślikowskiego była I-ligowa Ostrovia, która dzień wcześniej uległa Hamm Westfalen.
Głogowianie bardzo szybko ustawili sobie mecz. Przewaga Chrobrego oscylowała wokół 2-3 trafień do dwudziestej minuty pojedynku. Sześć kolejnych goli bez odpowiedzi rywali sprawiło, że tuż przed przerwą zespół z Superligi miał siedem trafień przewagi, a na przerwę schodził z wynikiem 18:10.
Bardzo dobrze w bramce spisywał się Rafał Stachera, a w ofensywie najlepiej spisywali się Rafał Biegaj oraz Kamil Sadowski.
Ostrovia wykorzystała swoją szansę dopiero w końcówce. Chrobry prowadził różnicą nawet 12 bramek, ale w samej końcówce za sprawą nieco eksperymentalnego ustawienia i nieskuteczności w ataku I-ligowiec odrobił znaczną część strat, jednak nie miał szans poważniej zagrozić przeciwnikowi.
Chrobry Głogów - Ostrovia Ostrów Wlkp. 33:27 (18:10)
Chrobry: Stachera, Kapela - Biegaj 7, Sadowski 7, Kubała 5, Pawłowski 3, Tylutki 3, Bajor 2, Rydz 2, Krzysztofik 2, Miszka 1, Gujski 1, Płócienniczak, Sobut.
Karne: 3/4.
Kary: 8 min.
Ostrovia: Piskorski, Matuszczak - Krzywda 5, Staniek 4, Klara 4, Tomczak 3, Stempniak 2, Wesolek 2, Wojkowski 1, Jedwabny 1, Wojciechowski 1, Olszyna 1, Kuśmierczyk 1, Gajek 1, Brychcy 1.
Karne: 3/5.
Kary: 18 min.
ZOBACZ WIDEO Historia zatoczy koło? Szansa przed Majką i Niewiadomą (źródło TVP)
{"id":"","title":""}