Rio 2016: Brazylijki złapały zadyszkę. Hiszpania katem gospodyń

PAP/EPA / MARIJAN MURAT
PAP/EPA / MARIJAN MURAT

W trzeciej kolejce grupy A Brazylia po raz pierwszy poczuła smak porażki. Drużynę Canarinhos pokonały mające apetyt na medal Hiszpanki.

Środową rywalizację lepiej rozpoczęły gospodynie igrzysk olimpijskich. Wspierane głośnym dopingiem Brazylijki po pięciu minutach gry objęły prowadzenie w wysokości dwóch bramek. Radość szalejącej publiczności zaledwie 60 sekund później uciszyła Elisabeth Pinedo. Tablica wyników wskazywała wówczas remis.

Hiszpanki z akcji na akcję zaczęły się rozkręcać. Po kwadransie gry miały na swoim koncie o cztery bramki więcej niż rywalki. Choć podwyższyły niebawem przewagę do sześciu oczek, Canarinhos nie zamierzały się poddawać i zdążyły przed przerwą zniwelować połowę strat.

Druga połowa odbyła się pod znakiem nieustannej gonitwy Brazylijek, którą utrudniały liczne słupki i przestrzelone rzuty.

W 54. minucie zrobiło się jednak w Future Arenie bardzo gorąco. Gospodynie turnieju zdobyły bramkę kontaktową i jeszcze wszystko mogło się zdarzyć. Mogło, ale nie musiało. Do ostatniego gwizdka rzucały już tylko Macarena Aguilar i spółka.

Brazylia - Hiszpania 24:29 (12:15)

Brazylia: Arenhart (2/17 - 12%), Pessoa (7/21 - 33%) - Diniz, Martinez 6, S. Rocha, Piedade 1, Silva 7, Belo 1, Quintino 1, F. Rocha 1, Taleska 4, Fachinello 3.
Karne: 6/7
Kary: 10 min.

Hiszpania: Navarro (14/36 - 39%), Zoqbi (0/2 - 0%) - Lopez, Martin 3, Alberto, Mangue 1, Aguilar 2, Chavez 3, Pinedo 6, Pena 8, Gonzalez, Elorza, Egozkue, Cabral 6.
Karne: 3/4
Kary: 16 min.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Copacabana uczy tolerancji (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: