Pierwsze piętnaście minut rywalizacji Pogoni Baltica Szczecin z KPR-em Kobierzyce pokazało, że dla beniaminka Superligi kobiet ten mecz będzie szalenie trudny (mecz zakończył się wynikiem 32:13 dla Pogoni). - Byłyśmy doskonale przygotowane do tego spotkania - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Daria Zawistowska.
- Musiałyśmy pokazać, że gramy w naszej hali. Tutaj trenujemy. Zrealizowałyśmy wszystkie przedmeczowe założenia, które przygotowywałyśmy pod ten zespół - dodała skrzydłowa szczecinianek.
Zawistowska z sezonu na sezon prezentuje się coraz lepiej. Nie inaczej było w premierowym meczu. Zafunkcjonowała szybka kontra, a w tej szczecińska skrzydłowa czuje się znakomicie. - Cieszę się, że tak było. Zawodniczki z Kobierzyc nie wracały zbyt dobrze do obrony. My zaś starałyśmy się to jak najlepiej wykorzystywać i się udało - stwierdziła.
Jak sama jednak dodała, swój wynik (8 bramek) może zawdzięczać całemu zespołowi. - Wszystko to dzięki moim koleżankom. Gdyby nie te dokładne podania, pewnie nie byłoby takiej skuteczności i takiego wyniku.
ZOBACZ WIDEO Rozbieganego Szczecina nie zatrzymały nawet upały (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Na koniec dostrzegła pewne mankamenty w grze wicemistrzyń Polski. W drugiej połowie dobrze pokazała się między słupkami Magdalena Słota. - Zespół, który gra w ekstraklasie, więc musi mieć dobrą bramkarkę. My jednak też możemy mieć do siebie pretensje. Nie wykorzystałyśmy kilku stuprocentowych sytuacji. To się na nas odbiło w drugiej połowie.
Następne spotkanie szczecinianki rozegrają w Lubinie z tamtejszym Metraco Zagłębiem. Start zaplanowano na niedzielę 11 września na godzinę 18.00.