Inauguracja sezonu 2016/2017 w Szczecinie przebiegła po myśli zawodniczek Pogoni Baltica Szczecin. KPR Kobierzyce od faworyzowanych gospodyń odstawał w tamtym meczu dość znacznie. Wicemistrzynie Polski zdają sobie jednak sprawę, że to było tylko preludium. Poprzeczka szybko poszła w górę.
- Dokładnie tak. Wiemy, co nas teraz czeka - przyznała w rozmowie z WP SportoweFakty Daria Zawistowska. Szczecinianki w drugiej kolejce zmierzą się bowiem z zespołem, który był w czołówce PGNiG Superligi, czyli Metraco Zagłębiem Lubin, a teraz chce tam wrócić.
Obie siódemki, mimo zmian kadrowych, znają się jak przysłowiowe "łyse konie". - Grałyśmy z tym zespołem sparingi podczas okresu przygotowawczego. Po raz kolejny będziemy się pod tę drużynę przygotowywać - dodała skrzydłowa.
Ekipy z Pomorza Zachodniego i Dolnego Śląska rywalizowały ze sobą dwukrotnie. Najpierw podczas Baltica Summer Cup (Miedziowe rzutem na taśmę wygrały jedną bramką 28:27), potem w Lubinie (lepsze były szczecinianki zwyciężając 23:22).
ZOBACZ WIDEO: Bjelica: Dopasowałem się do warunków w klubie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W tej rywalizacji trudno wskazać faworyta. Miejscowe, po ostatniej wpadce z Vistalem, żądne będą rewanżu. Goście także upatrują swoją szansę. - Jeśli zagramy na swoim poziomie, mamy szansę na wygranie tego spotkania. Mam nadzieję, że tak będzie - oceniła Zawistowska.
Kluczem do zwycięstwa przyjezdnych ma być skoordynowanie dobrej defensywy i przejście do szybkiego i skutecznego ataku. - Zdecyduje obrona i atak. Bez jednego, nie ma drugiego. Liczyć się będzie całość - podsumowała lewa skrzydłowa Pogoni.