W ubiegłym sezonie Dmytro Bruy grał w zespole ŚKPR-u Świdnica. Teraz będzie występował we współpracującym z Wybrzeżem Gdańsk GKS-ie Żukowo i wciąż jest bacznie obserwowany przez zespół z PGNiG Superligi. - Bardzo się cieszę, że gram w GKS-ie. Miałem propozycje z innych klubów, ale ich nie rozważałem. Są tu fajni trenerzy i drużyna. Będę dużo grał w I lidze - powiedział rozgrywający z Ukrainy.
Zawodnik wciąż jest w orbicie zainteresowań gdańszczan, dla których podczas sparingów rzucił sporo bramek. - W Wybrzeżu jest wielka konkurencja i nie ma prawa na błędy na treningach i na meczach. Zobaczymy, czy będę mógł zadebiutować w PGNiG Superlidze - powiedział Dmytro Bruy.
W ubiegłym sezonie zawodnik reprezentował klub z tej samej klasy rozgrywkowej, co GKS. - Nie jest to bardzo duża różnica, bo to też I liga. W ŚKPR-ze byli starsi zawodnicy, natomiast w GKS-ie u chłopaków piłka ręczna stoi na pierwszym miejscu. Mamy codziennie po dwa treningi i oddajemy z siebie sto procent. W świdnickim zespole wielu chłopaków przychodziło zmęczonych po pracy - wyjaśnił.
Szczypiornisty nie interesuje na ten moment gra w reprezentacji swojego kraju. - Sytuacja ukraińskiej piłki ręcznej jest bardzo ciężka. Chłopaki nie mają nic - sprzętu, pieniędzy, ubezpieczenia. Najlepsi zawodnicy tam nie grają. Ja nie chcę występować w tej reprezentacji. Obecnie grają tam bardzo młodzi zawodnicy. Przykładowo z Białorusią nie da się tego w żaden sposób porównać - zauważył Bruy.
ZOBACZ WIDEO: Jeździeckie GP Polski od kulis (reportaż) (źródło TVP)
{"id":"","title":""}