Podsiadło nie zdołał uchronić Nimes od porażki mimo kapitalnego indywidualnego występu. Polak zdobył sześć bramek z gry, wykorzystał też cztery rzuty karne i z dziesięcioma trafieniami był najlepszym strzelcem meczu.
W drużynie "Zielonych" zawiedli zwłaszcza bramkarze - Remi Desbonnet odbił trzy piłki, a Aljosa Rezar zanotował raptem cztery interwencje, co przełożyło się na zaledwie 16-procentową skuteczność parad. W Tremblay błyszczał z kolei 37-letni Patrice Annonay, który miał szesnaście obron i blisko trzy razy większą skuteczność od wspomnianego duetu.
Nimes od startu meczu musiało gonić wynik. W 8. minucie gospodarze prowadzili 4:2, a sześć minut później mieli już cztery trafienia przewagi (8:4). Na przerwę zespół Podsiadły zszedł z siedmioma golami straty (12:19). To rozstrzygnęło losy spotkania.
Tremblay do wygranej poprowadzili wspomniany już Annonay oraz dwaj inni byli zawodnicy PSG - Mladen Bojinović i Samuel Honrubia. Pierwszy zdobył dziewięć goli, drugi zanotował sześć trafień. Świetnie wypadł też 21-letni Adama Sako, który rzucił osiem bramek.
Nimes odpadło z rozgrywek w 1/16 finału jako jedna z czterech drużyn LNH - oprócz "Zielonych" ze zmaganiami pożegnały się Cesson Rennes HB oraz beniaminkowie Selestat Alsace HB i Saran Loiret HB.
1/16 Pucharu Ligi Francuskiej:
Tremblay-en-France HB - USAM Nimes Gard 36:25 (19:12)
Najwięcej bramek: dla Tremblay - Mladen Bojinović 9, Adama Sako 8, Samuel Honrubia 6; dla Nimes - Paweł Podsiadło 10, Snorri Stein Gudjonsson 5.
ZOBACZ WIDEO: Życzliwość ważniejsza niż język. Oto wsparcie paraolimpijczyków w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}