Mariusz Jurasik: Wynik może być mylący

Górnik Zabrze po koncertowej grze w drugiej połowie odprawił z kwitkiem Chrobrego Głogów (41:27). Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener Mariusz Jurasik, który nie ukrywał, że rozmiary zwycięstwa mogą być złudne.

Marcin Ziach
Marcin Ziach
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

- Cieszę się z kolejnego zwycięstwa, chociaż nie przyszło nam ono tak łatwo jak wskazywałby na to wynik. W pierwszej połowie już po dwudziestu minutach wyglądało, że ustawiliśmy sobie wynik i wszystko będzie spokojnie. To jest jednak piłka ręczna, Chrobry się nie poddał i zaczął spisywać się dużo, dużo lepiej. Z ośmiu bramek naszej przewagi doszło nawet do remisu - komentuje Mariusz Jurasik, trener Górnika Zabrze.

Wszyscy ci, którzy po emocjonującej końcówce pierwszej połowy spodziewali się wyrównanego widowiska w drugiej części gry musieli obejść się smakiem. Po przerwie na boisku rządzili i dzielili gracze z Górnego Śląska.

- Wiele wskazywało na to, że mecz będzie w napięciu przez 60 minut i toczył się bramka za bramkę. Poukładaliśmy jednak grę w drugiej połowie. Dobrze graliśmy w obronie i skutecznie w ataku. Dobrą zmianę w bramce dał też Martin Galia, który złapał 3-4 ważne piłki i pozwolił nam zbudować przewagę - chwalił szkoleniowiec.

Wysoki triumf Trójkolorowych może być nieco mylący. Chrobry Głogów długimi fragmentami dotrzymywał kroku śląskiej drużyny, niemniej finalnie ekipa z Dolnego Śląska musiała przełknąć bardzo gorzką pigułkę.

- Rezultat nie odzwierciedla tego meczu, ale tak się to potoczyło. Wynik rywalowi się nie układał, Chrobry zaczął się śpieszyć i na dwanaście minut do końca postawił wszystko na jedną kartę. Otworzyli się, a my to wykorzystaliśmy - puentuje opiekun drużyny z Wolności.

ZOBACZ WIDEO: Nikolić: ten wynik jest trochę za wysoki
Czy Górnik Zabrze zostanie czarnym koniem PGNiG Superigi Mężczyzn?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×