Romana Roszak: Nie powinnyśmy tak wysoko przegrać

Niepocieszone wyjeżdżały ze Szczecina szczypiornistki Energi AZS Koszalin. Zagrały lepiej niż w poprzednim meczu przeciwko Metraco Zagłębiu, a przegrały z Pogonią Baltica wyżej, bo aż 31:23.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Romana Roszak WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Romana Roszak

Druga połowa spotkania 4. kolejki PGNiG Superligi pomiędzy Pogonią Baltica Szczecin a Energą AZS Koszalin zaważyła na jego losach. - Wychodząc z szatni, chyba nie byłyśmy tak skupione jak na początku meczu. Zawiodła nas skuteczność i przez to taki wynik - skomentowała zawody Romana Roszak.

Rozgrywająca Akademiczek przyznała jednak, że wynik rywalizacji jest trochę zbyt wysoki. - Myślę, że "ósemką" (31:23 - dop. red.) nie powinnyśmy przegrać, bo ten mecz wyglądał inaczej niż to pokazuje tablica świetlna. Nie można powiedzieć, że był on pod dyktando zespołu ze Szczecina, ale wyszło, jak wyszło - dodała.

Solą w oku były błędy koszalinianek. Te szczególnie mocno dały o sobie znać właśnie po zmianie stron. - Cały czas trenerka mówi nam, że przez skuteczność i nasze błędy, przegrywamy mecze, bo jeśli chodzi o taktykę, to jakoś idzie - przyznała prawa rozgrywająca AZS-u.

Roszak liczy także, że stosowna zmiana nastąpi na skrzydłach. W tym elemencie Energa ostatnio zawodzi, a przecież w zeszłym sezonie był to kluczowy aspekt w grze tego zespołu. - Mam nadzieję, że to się poprawi. Nie mogę jednak do końca się zgodzić, że jest źle. W poprzednich meczach koleżanki dobrze się prezentowały, w Szczecinie było gorzej - skwitowała zawodniczka.

Przed koszaliniankami kolejne trudne zadanie. W 5. kolejce w hali przy ul. Śniadeckich zawita Vistal Gdynia, aktualny wicelider tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×