Po nieudanych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro (brak awansu do ćwierćfinału) w szwedzkiej kadrze doszło do zmiany trenera. Kristjan Andresson zastąpił Staffana Olssona i Olę Lindgrena. Na tym nie koniec. Z reprezentacją pożegnali się także jedni z najbardziej doświadczonych graczy.
Tobias Karlsson już przed kilkunastoma dniami ogłosił rozbrat z drużyną narodową. Obrotowy SG Flensburg-Handewitt i czołowy defensor świata skoncentruje się na występach w klubie.
W ślady swojego kolegi z drużyny Wikingów poszedł Mattias Andersson. 38-letni bramkarz po 18 sezonach w reprezentacji powiedział pas. Golkiper debiutował w kadrze, gdy między słupkami pewne miejsce miejsce jeszcze Tomas Svensson i Peter Gentzel. Po latach przejął pałeczkę i był kluczowym elementem w układance trenerów Lindgrena i Olssona.
Szwed ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z SG Flensburg-Handewitt. - Mam nadzieję, że w przyszłości będę miał okazję podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, jakie zgromadziłem na przestrzeni lat - zapowiedział Andersson.
ZOBACZ WIDEO: Jubileusz najstarszego polskiego turnieju tenisowego za rok