Niedosyt w Mielcu. Stal zamyka tabelę grupy pomarańczowej

Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC
Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC

Po sześciu kolejkach PGNiG Superligi Mężczyzn SPR Stal Mielec z jednym zwycięstwem na koncie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy pomarańczowej. - Jest mały niedosyt - mówi trener Łukasz Rybak.

Wprawdzie SPR Stal Mielec mierzyła się już z ligowymi potęgami, Vive Tauronem Kielce i Orlen Wisłą Płock, ale tylko jedno zwycięstwo w sześciu spotkaniach to wynik nieco poniżej oczekiwań. Zwłaszcza, że drużyna z Podkarpacia na swoim parkiecie nieźle prezentowała się w spotkaniach z MMTS-em Kwidzyn i Gwardią Opole

- Na pewno jest mały niedosyt. Walczyliśmy w pierwszej połowie z MMTS-em Kwidzyn, ale dziesięciominutowy przestój pozbawił nas szans na dobry wynik. W kolejnym pojedynku z serii ważnych, z Gwardią Opole, graliśmy konsekwentnie na początku meczu. Po przerwie przydarzył się słabszy fragment. To spotkanie trochę nas podłamało. Robimy jednak wszystko, by zacząć punktować - ocenia pierwsze spotkania trener Łukasz Rybak.

Szczególnie bolesna okazała się porażka z opolanami. Po pierwszej połowie Stal miała rywali na widelcu. - Popełniliśmy za dużo prostych błędów. Podawaliśmy Gwardii piłkę do rąk, oddaliśmy pięć nieprzygotowanych rzutów z rzędu. Rywale wyprowadzili 7-8 kontr, a nam trudno było się pozbierać - wspomina szkoleniowiec.

Mielczanie mieli także swoje szanse na wyjeździe w Zabrzu. Zamiast zmniejszenia straty do jednej bramki, Górnik "odjechał" na kilka trafień i nie pozwolił odebrać sobie zwycięstwa.

- Górnik to mocny zespół. Z takim przeciwnikiem nie można nie wykorzystywać stuprocentowych sytuacji. Szczególnie, gdy ma się przeciwnika na wyciągnięcie ręki. Był to jednak dobry prognostyk po tym, co stało się z Gwardią - zaznacza Rybak.

W 7. kolejce Stal Mielec zmierzy się z KPR RC Legionowo.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 46. Bartosz Kapustka: euforia była niesamowita, po meczu aż zgubiłem telefon [2/3]

Komentarze (4)
avatar
RAF171
12.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panowie w piątek brać się do roboty i grać dwie równe połowy i w końcu wygrać a nie trząść gaciami w drugiej połowie jak coś nie wychodzi. Do szatni nie schodzić jak się boicie ;)Bo sam tam wyj Czytaj całość