MTS Chrzanów - AZS AWF Biała Podlaska. Gospodarze roztrwonili przewagę, sukces beniaminka

Materiały prasowe / MTS Chrzanów
Materiały prasowe / MTS Chrzanów

W spotkaniu 7. kolejki I ligi mężczyzn AZS AWF Biała Podlaska pokonał na wyjeździe MTS Chrzanów 26:24, choć niemal przez cały mecz dominowali gospodarze.

Szczypiorniści z Chrzanowa znakomicie rozpoczęli spotkanie. Rywali popełniali proste błędy, a Cabanie z zimną krwią zamieniali je na bramki. Po trafieniu znakomicie dysponowanego tego dnia Jana Orlickiego gospodarze po 10 minutach gry prowadzili 5:0. Zapowiadało się pewne zwycięstwo MTS-u, jednak być może zbyt łatwo zdobywane bramki wprowadziły rozluźnienie w szeregi miejscowych.

Akademicy poprawili swoją grę w ataku, znakomicie na kole radził sobie Łukasz Kandora, którego niezwykle trudno było powstrzymać. Po faulach na nim sędziowie dyktowali rzuty karne i odsyłali chrzanowian na ławkę. W 21 minucie przewaga miejscowych stopniała do jednej bramki (10:9). Podopieczni Adama Piekarczyka skromne prowadzenie dowieźli do końca pierwszej połowy, którą zakończyła efektowna akcja wykończona przez Kamila Kirsza (13:10).

W przerwie meczu tradycyjnie odbył się konkurs. Kibice, których numery biletów wylosowano otrzymali upominki. Nowością był natomiast konkurs rzutu piłką do bramki przez całe boiska, tak by nie odbiła się od parkietu. Nikomu z kibiców nie udała się ta sztuka.

Drugą połowę chrzanowianie rozpoczęli bardzo dobrze. Skuteczna gra Marcina Skoczylasa sprawiła, że MTS powiększył prowadzenie (17:11). Wydawało się, że pierwsza połowa, w której Akademicy zaprezentowali momentami dobrą grę, zmobilizowała chrzanowian. Tak było do 42 minut, gdy tablica wyników pokazywała rezultat 20:15. Wówczas w grze Cabanów coś się zacięło. Znakomicie zaczął bronić Damian Chmurski, a chrzanowianie w dogodnych sytuacjach zaczęli rzucali obok bramki. Z każdą akcją pojawiała się coraz większa nerwowość. Słabo grali kołowi, skrzydłowi byli nieskuteczni. Rywale w drugiej połowie zdobyli wiele łatwych bramek z kontrataku.

ZOBACZ WIDEO Rekordowy Robert Lewandowski

W końcówce spotkanie chrzanowianie nie potrafili wykorzystać dwóch rzutów karnych. Akademicy niespodziewanie zwyciężyli 26:24.

Kiedyś musiał przyjść słabszy mecz w wykonaniu chrzanowian przed własną publicznością. Szkoda, że przydarzyło się to w spotkaniu, które trzeba było wygrać.

I liga mężczyzn, grupa B (7. kolejka):

MTS Chrzanów - AZS AWF Biała Podlaska 24:26 (13:10)

MTS: Gil, Górkowski - M. Skoczylas 8, Orlicki 5, Rola 5/5, Kirsz 3, Kowal 1, D. Skoczylas 1, Wierzbic 1, Bednarczyk, Bogacz, Madeja, Sieczka, Stroński, Żydzik.
Kary: 18 min.
Karne: 5/7.

AZS AWF: Adamiuk, Chmurski, Kozłowski - Warmijak 1, Skuciński 2, Ziółkowski 1, Rusin 3, Chełmiński, Stefaniec 4, Małecki, Kriuczkow 4, Jaszczuk 4, Banaś 3, Kandora 3, Pezda 1.
Kary: 14 min.
Karne: 3/6.

Sędziowie: Dąbrowski Kamil - Staniek Paweł.

Źródło artykułu: