Szczypiornistki Pogoń Baltica Szczecin po przegranym spotkaniu na własnym parkiecie z MKS-em Selgros Lublin wróciły na ścieżkę zwycięstw. W trzech ostatnich meczach wicemistrzynie Polski były zdecydowanymi faworytkami. Na parkiecie swoją przewagę udokumentowały niemal od pierwszych chwil. W najbliższą środę granatowo-bordowe czeka jednak trudniejsze wyzwanie.
W krótkim czasie (13 dni) szczecinianki miały rozegrać aż pięć spotkań. Przed nimi już czwarte z nich - z Vistalem Gdynia. Nic więc dziwnego, że podopieczne Adriana Struzika "żyją" z meczu na mecz. - Na początek koncentrowałyśmy się na spotkaniu z Piotrcovią - potwierdziła Monika Koprowska. - Od niedzieli myślami jesteśmy już przy spotkaniu z Vistalem - powiedziała tuż po meczu z Piotrcovią Piotrków Trybunalski rozgrywająca.
W ekipie z Grodu Gryfa zdają sobie sprawę z siły rywalek. Kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i będzie chciał podtrzymać dobrą passę. - Rzeczywiście, nie odniósł jeszcze porażki. Jest dobrym zespołem, młodym i ambitnym. My jednak gramy u siebie - podkreśliła szczecinianka.
Oba zespoły zmierzą się z w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Ten obiekt może być atutem, na co właśnie liczą miejscowe. - Mamy pewną przewagę. Przygotowałyśmy też parę zagrywek taktycznych i liczymy na to, że one nam pomogą w odniesieniu zwycięstwa - zakończyła Koprowska.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}