- Obawiałem się tego meczu, bo Piotrkowianin mi zaimponował w poprzednich meczach. Cechuje ich ambicja, ciąg na bramkę, walka w obronie i bezstresowa gra do przodu. Przestrzegałem moich zawodników, że nie możemy się rywalom dać rozhulać, bo będzie ciężko - mówi Ryszard Skutnik, trener NMC Górnika Zabrze.
Pojedynek z beniaminkiem z Piotrkowa Trybunalskiego śląska drużyna miała jednak przez miażdżącą większość spotkania pod kontrolą. - W pewnym momencie było tak, że Piotrkowianin poszedł z jedną czy drugą kontrą, rzucił z tyłu i był bałagan. Na szczęście wróciliśmy do naszej gry i sytuacja wróciła do normy - analizuje doświadczony szkoleniowiec.
Ze szczególnie dobrej strony Trójkolorowi pokazali się w drugiej części gry, gdzie od początku totalnie zdominowali rywala i wypracowali bardzo wysoką - sięgającą momentami dwunastu trafień - przewagę. - Z tego mam satysfakcję, bo w poprzednich meczach, tak dwa-trzy spotkania wstecz, to kulało. Teraz udało nam się te braki przekuć w nasz atut - podkreśla opiekun górniczej drużyny.
Zabrzański zespół czeka tygodniowa przerwa w rywalizacji o punkty PGNiG Superligi Mężczyzn, wskutek odwołanego w związku z katastrofą na kopalni Rudna w Polkowicach weekendowej batalii w Lubinie. - Mecz z Zagłębiem został odwołany, wszyscy wiemy dlaczego. Współczujemy i łączymy się w bólu z rodzinami ofiar. Ten czas wykorzystamy na to, by jak najlepiej przygotować się do spotkania z Pogonią Szczecin - wyjaśnia 68-latek.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Skutnik bez większych problemów wskazuje główne składniki środowego triumfu nad Piotrkowianinem. - Dobrze zagraliśmy w obronie, w bramce pomógł nam też Martin Galia. Byliśmy skuteczni w ofensywie i mieliśmy ciąg do przodu. W końcówce dałem pograć młodszym zawodnikom, przez co nasza przewaga trochę stopniała, ale ogólnie mecz oceniam pozytywnie - puentuje trener drużyny z Wolności.
. Pozdrawiam.