Omeyer w czwartek zdobył aż cztery bramki. Doświadczony zawodnik bezbłędnie wykorzystywał straty rywali, którzy w ostatnim kwadransie meczu próbowali rozgrywać akcje w przewadze siedmiu na sześciu. Golkiper reprezentacji Francji ich z tego pomysłu wyleczył - trafił do siatki trzy razy w ciągu czterech minut i z 22:20 zrobiło się 25:21. Celnym rzutem popisał się też w pierwszej połowie.
40-latek do goli dołożył też interwencje bramkarskie. Człowiek-orkiestra. Stojąc między słupkami odbił jedenaście z dwudziestu trzech rzutów, popisując się 42-procentową skutecznością.
A przecież Saint Raphael długo biło się z mistrzami kraju jak równy z równym. Nieźle grał Miroslav Jurka, a świetnie w bramce spisywał się Slavisa Djukanović. Jeszcze kwadrans przed końcem meczu był remis, wtedy gospodarze wrzucili jednak wyższy bieg. Uszczelnili obronę, zmusili rywali do błędów i już po kilku akcjach spotkanie było rozstrzygnięte.
Żadnej bramki nie zdobyli Xavier Barachet i William Accambray, o których w dniu meczu "L'Equipe" pisał, że bije dla nich ostatni dzwonek, by włączyć do walki o miejsce w reprezentacji Francji na styczniowe mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO Małysz, Stoch, Kowalczyk i... Jan Paweł II. Niezwykła ekspozycja Wojciecha Fortuny
PSG wygrało po raz dwunasty z rzędu i ma w tabeli trzy punkty przewagi nad HBC Nantes.
Liga francuska LNH, 12. kolejka
Paris Saint-Germain HB - Saint Raphael Var HB 28:24 (13:13)
Najwięcej bramek: dla PSG - Uwe Gensheimer, Mikkel Hansen - po 6, Thierry Omeyer - 4, Nikola Karabatić, Luka Stepancić - 3; dla Saint Raphael - Raphael Caucheteux 8, Miroslav Jurka 5, Daniel Sarmiento - 3.
[multitable table=759 timetable=42284]Tabela/terminarz[/multitable]