Waleczny KPR spotkanie zaczął z wysokiego C i w 7. minucie wygrywał z faworytem rywalizacji cztery do jednego. Ogromny wkład w imponujący start jeleniogórzanek miała młoda Natalia Janas, która rzuciła rywalkom trzy bramki z rzędu.
AZS Łączpol AWFiS potrzebował czasu. Ekipa z Gdańska zaczęła mozolnie odrabiać straty, aż w końcu udało się tego dokonać, gdy minął pierwszy kwadrans meczu. Remis zapoczątkował obfitującą w liczne bramki zaciętą wymianę ciosów. Po stronie miejscowych ciężar kończenia akcji spadał na barki duetu Joanna Załoga - Sabina Kobzar, a w ekipie gości najbardziej wyróżniała się Karolina Kalska.
Początek drugiej części spotkania należał do drużyny z Gdańska, a konkretnie do doświadczonej Karoliny Siódmiak. Po trafieniach liderki trójmiejskiego klubu AZS w 35. minucie meczu prowadził w stolicy Karkonoszy różnicą trzech bramek. KPR wciąż dotrzymywał wyżej notowanym rywalkom kroku. Cierpliwość opłaciła się remisem, który padł na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziów.
Ekipie AZS Łączpolu AWFiS na ratunek przyszła wówczas Monika Stachowska. Dzięki jej trafieniom team Edyty Majdzińskiej mógł złapać mały oddech. Kiedy wydawało się, że zespół przyjezdnych opanował już wydarzenia na parkiecie, KPR zdobył się na kolejny zryw i doprowadził w 55. minucie do wyrównania. Ostatnie słowo należało już do jednak do gdańszczanek.
KPR Jelenia Góra - AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 30:32 (15:15)
KPR: Ciesiółka, Filończuk - Bielecka 1, Bilenia 4, Tomczyk 2, Kobzar 9, Załoga 9, Jasińska 1, Kanicka, Janas 4.
Karne: 4/5
Kary: 4 min. (Tomczyk, Kobzar - po 2 min.)
AZS: Chojnacka, Kajumowa - Stachowska 6, Mazurek 4, Siódmiak 6, Kalska 8, Górna 5, Cirjan, Skonieczna, Tomczyk, Masna 3.
Karne: 3/4
Kary: 4 min. (Cirjan, Masna - po 2 min.)
Sędziowie: Marciniak - Radziszewski (Wolsztyn)
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Tunezyjczycy nie byli gotowi na walkę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}